Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/56

Ta strona została przepisana.

Izasław książę Kijowski, chcąc pomścić się za dawne krzywdy, podniósł wojnę przeciwko synowi Włodymirka, książęciu Halickiemu. Zeszły się z sobą oba wojska u rzeki Seretu i stoczyły bitwę, ale syn Włodymirka, że był jedynak, na prośbę swych żołnierzy musiał oddalić się z pola i udać do Halicza. Obie strony wydzierały sobie zwycięztwo; powstała rzeź okropna i takie zamieszanie, że przeciwnicy nie mogli się poznać nawzajem, i po bitwie zarówno mieli się za zwyciężonych. Wielu z Haliczan poimali w niewolą żołnierze Izasława, a Izasławowych nabrali Haliczanie. Bracia Izasława Światopełk i Włodzimierz, i syn jego Mścisław, uciekli, dotrzymał placu sam tylko Izasław z garstką rycerstwa: ale obawiając się, żeby go nie wzięli Haliczanie, kazał pozabijać jeńców, wyjąwszy znakomitszych rycerzy, których z sobą zabrał do Kijowa.

Po Alexandrze biskupie Płockim wstępuje na stolicę Werner.

Alexander biskup Płocki, po dwudziestu siedmiu latach rządów biskupich, umarł i w Płockim kościele pochowany został. Nastąpił po nim Werner scholastyk Płocki, rodu szlacheckiego, herbu Róża, zgodnemi głosy obrany. Wybór ten bez trudności potwierdził Janisław arcybiskup Gnieźnieński, za zezwoleniem Bolesława Krzywoustego książęcia Polskiego (był–to bowiem mąż wielkiej cnoty i pobożności) i w kościele Łęczyckim na biskupa Płockiego wyświęcił.

Rok Pański 1157.
Kiedy Fryderyk cesarz odprawia sejm rzeszy w Wircburgu, Władysław wygnaniec wnosi prośbę, aby mu ułatwiono powrót do Polski. Cesarz nie mogąc tego przez wyprawione poselstwo wyjednać u Bolesława i jego braci, obrażony przytém odmówieniem mu daniny, wypowiada im wojnę.

Fryderyk cesarz powróciwszy z Włoch i Francyi do Niemiec, zwołał na uroczystość Zielonych Świątek zjazd wszystkich książąt Niemieckich do Wircburga (Herbipolis) i w dniu tym zaślubił Beatę córkę książęcia Burgundyi, a wraz naradzał się z książętami o wydaniu wojny Medyolańczykom, którzy przeciw cesarzowi jawny podnieśli byli rokosz. Odezwał się wtedy i Władysław książę Polski z swojém żądaniem, mówiąc: „Dwunasty rok upływa, Miłościwy cesarzu, jak przez złość i nienawiść