Bolesław dla wysłuchania posłów cesarskich do Krakowa sprowadził. Prosili zaś wspomnieni posłowie: „aby książęta bratu swemu Władysławowi przebaczyli błąd popełniony i winę, i aby się wzruszyli, jeśli nie nad brata losem, przynajmniej nad niedolą człowieka, a wzgląd mieli na wstawienie cesarskie; zwłaszcza że Władysław dosyć już za swoje przewinienie ucierpiał.“ Bolesław książę i monarcha Polski, naradziwszy się z braćmi swoimi i starszyzną, odpowiedział posłom cesarskim: „Że do żadnej jako bracia nie poczuwają się winy przeciw Władysławowi książęciu; nie oni bowiem wypowiedzieli wojnę bratu, ale przez niego wydaną sobie odpierali. Że Władysław tak dla nich okazał się srogim i niesprawiedliwym, iż nie zważając ani na braterskiej krwi związki, ani na ich młodość, ani na prośby i błagania, wszelkiemi sposoby usiłował pognębić ich i zgubić. Że zatém niegodny jest Władysław przebaczenia, niegodny litości i wstawiania się za nim cesarskiego, gdy niepomny braterstwa i wszelkiej słuszności, niepomny praw boskich i ludzkich i głosu samego przyrodzenia, nie uszanował zapisu i ostatniej woli ojca, ani przestać chciał na prawym udziale swojej władzy, a pod ów czas, gdy braci zapędził w ciasną klatkę jednego Poznańskiego zamku, głuchym się okazał na ojcowskie prośby i zaklęcia Jakóba arcybiskupa Gnieźnieńskiego. Że nie są wcale tak srogimi i nieczułymi, iżby ich nie poruszało tułactwo tak długie brata wygnańca; ale obawiają się, żeby obrażony w swojej dumie, wróciwszy do władzy, tém mściwiej nie godził na ich zgubę. Że więc proszą cesarza, aby z ich odmowy nie brał urazy, gdy przywrócenie Władysława książęcia stałoby się powodem wojny domowej, a dla wielu przyczyną nieszczęść i zguby.“ Gdy z taką odpowiedzią posłowie, aczkolwiek uprzejmie i z uczciwością przyjęci, powrócili, Fryderyk cesarz, bardziej nią obrażony niżeli zmiękczony, zapowiedział książętom Niemieckim i rycerstwu na przyszłe lato wyprawę przeciw Polakom, w celu przywrócenia Władysława na państwo, biorąc ztąd szczególniej pochop do wojny, że książęta Polscy nakazom jego nie byli posłuszni. Odmówili mu bowiem żądanej przysięgi wierności, i obowiązku płacenia do skarbu cesarskiego daniny pięciuset grzywien srebra, oświadczywszy, że woleliby raczej zginąć, niżeli Polskę zobowiązać do jakiejkolwiek służebności; że nie byli nigdy dannikami ani hołdownikami; i nie już skrycie ale jawnym grożą oporem w obronie swojej wolności.
Księżna Gertruda, żona Mieczysława książęcia Wielkiej Polski i Pomorza, powiła w tym roku drugiego syna, któremu na wielkie prośby