książąt Polskich Bolesława, Mieczysława i Henryka, po stu ludzi od każdego, odznaczających się dorodną postawą, wybornym rynsztunkiem i końmi. Z ogromną zatém potęgą wkroczywszy do Włoch, spustoszył najpierwej okolice Brescyi, potém obległ Medyolan, a mimo straty wielu książąt i rycerzy poległych przy zdobywaniu miasta, pokonał Medyolańczyków, którzy przymuszeni byli prosić o pokój. Zaczém z wrodzoną sobie łaskawością przyjął układy, i odstąpiwszy od oblężenia, kazał wojskom wracać do Niemiec. Ale wkrótce potém Medyolańczykowie używszy zdrady, i złamawszy wykonaną przysięgę, podbiegli pod obozy cesarskie i wielką za dali im klęskę. Władysław książę Czeski, który na onę wyprawę przeciw Medyolańczykom udał się był osobiście, w nagrodę za swoje trudy uwieńczony został od cesarza koroną królewską, i wtedy zarzuciwszy dawny herb państwa, to jest orła czarnego, przyjął za znamię białego lwa.
Adryan papież przesiedziawszy na stolicy lat cztery, miesięcy ośm i dni dwadzieścia ośm, umarł i w kościele Ś. Piotra ze czcią pochowany został; mąż pełen ludzkości i odwagi duszy, szczodry, wymowny, i we wszystkich sprawach chwalebny. Po nim nastąpił Alexander III, syn Romana, zwany wprzódy Rolandem, rodem z Sienny, wybrany przez większą część kardynałów, acz nie chciał przyjąć godności papieskiej, mieniąc się jej niegodnym. Obrano wtedy i Oktawiana, nazwanego Wiktorem, zkąd wielkie w kościele wynikło rozerwanie. Oktawian wyświęcony był na papieża pierwszej Niedzieli Września, Roland zaś dnia ośmnastego tegoż miesiąca.
Jerzy książę Kijowski, zagniewany srodze na Mścisława książęcia Pereasławskiego, syna Izasława, nie przestając na wypędzeniu go z Pereasławia, zgromadził swoje wojska, i sprawione do boju, pod wodzą Jerzego Jarosławica i Jarosława książąt, wysłał przeciwko Mścisławowi książęciu wysiadującemu pod ów czas w Peresepnicy. Ten przestraszony potęgą nieprzyjaciela, z którym nie śmiał bynajmniej mierzyć się w boju, umknął z Przesopnicy do Łucka, i zamek Łucki powierzywszy straży i obronie brata rodzonego Jarosława, udał się do książąt Polskich Bolesława, Mieczysława i Henryka, przekonany i upewniony prawie, że Jerzy książę Kijowski pójdzie za nim, aby go wypędzić nawet z Łucka, i że tym celem wojska zgromadzał. Książęta Polscy, Bolesław Krakowski, Mieczysław Poznański i Henryk Sandomierski, przyjąwszy Mścisława wygnańca łaskawie i z ludzkością, i opatrzywszy go we wszystko co mu było potrzebném, ściągnęli z swoich państw siły zbrojne i wyprawili się przeciw Rusi, z tém postanowieniem, aby Mścisława nie tylko na Pereasławskie księstwo przywrócić, ale i na Kijowskiej osadzić stolicy. Ale Jerzy książę Kijowski, uląkłszy się potęgi Polskiej, przez książęcia Przemyskiego Rości-
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/64
Ta strona została przepisana.