Mieczysław i Henryk, gdy z jednej strony obawiali się gniewu cesarza, z drugiej poruszała ich litość nad niedolą bratanków, a zwłaszcza najstarszego Bolesława, zaleconego takiém męztwem i tylu uzyskanemi zaszczytami, skłonili się do żądań cesarskich, i przyrzekli, że chętnie przystąpią z nimi do zgody i popełnione winy im odpuszczą; aby zaś cesarzowi dać zrozumieć, jak słuszne jego żądania zawsze u nich ważyły, odpowiedzieli: „że bratu dlatego jedynie przebaczyć nie chcieli, iż się obawiali, aby za swoim powrotem większemi od poprzednich nie zawichrzył kraju rozterkami i wojny.“ Taką dawszy odpowiedź, stwierdzili ją rzeczywistym przychylności swojej dowodem: przeznaczyli im bowiem działem dziedzicznym ziemię Szlązką, którą rzeka Odra przerzyna, rościągającą się aż do granic Saskich i gór Czeskich, a mającą dwie dyecezye, Wrocławską i Lubuską. Posłali im nadto pieniędzy na drogę i zastęp rycerstwa, któryby ich z Niemiec bezpiecznie sprowadził. Przybyłych przyjęli uprzejmie i łaskawie, i oddali im wieczném dziedzictwem całą krainę Szlązką, ciągnącą się aż do Alp i lasów Hercyńskich, które Polskę od Czech oddzielają. Aby zaś zapobiedz wszelkim sporom między temiż bratankami wyniknąć mogącym, rzeczoną ziemię Szlązką w ten sposób między nich rozdzielili, że Bolesławowi Wysokiemu przypadł działem Wrocław, Mieczysławowi Raciborz i Opawa, Konradowi Laskonogiemu Głogów i Krosno, z należącemi do nich przyległościami. Po ustanowieniu takiego między synowcami podziału, Bolesław książę i monarcha Polski upomniał ich: „ażeby w zgodzie i pokoju między sobą, a w uległości jemu jako panującemu monarsze żyli, a nie naśladowali zuchwałej samowolności ojca, jeżeli podobnych klęsk i nieszczęść chcą uniknąć; a iżby pamiętali, że uzyskane obecnie księstwa nie z prawa sobie służącego ale z łaski i szczodroty swoich stryjów otrzymali, raczej darowane im niżeli powrócone.“ Co oni z sumiennością godną stryjów przyrzekli zachowywać i wypełniać: niezadługo jednak potém złamali dane przyrzeczenie, i woleli stać się przeniewiercami, niżeli trwać w umówioném przymierzu. Każdy wszelako z książąt przerzeczonych dołożył starania, aby ich dzielnice, długo domowych i zewnętrznych wojen burzami zawichrzone, i z tej przyczyny zamienione niemal w pustynie, lepszym rządem zakwitły, i pod ich opieką Szlązk w krótkim czasie znacznie się podniósł. Mieczysław tylko, uwikłany w miłostki z jakąś niesławną kobietą, do tego przyszedł szaleństwa, że najcelniejsze miasto swej dziedziny Opawę wiecznemi czasy owej miłośnicy darował. Konrad potém zawczesną śmiercią i bezpotomnie dnia czternastego Stycznia zmarły, dzielnicę swoję, to jest księstwo Głogowskie, zostawił do rozdzielenia między braci.
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/71
Ta strona została przepisana.