Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom II.djvu/93

Ta strona została przepisana.

Synom zaś swoim, Ottonowi dał w małżeństwo księżniczkę Halicką, Bolesławowi księżniczkę Pomorską, Władysławowi córkę książęcia Rugii; dwaj inni synowie Stefan i Mieczysław w bezżeństwie pomarli. Temi i wielu innemi pomyślnych losów uposażony darami, miany był za najszczęśliwszego z ludzi. Nie dotrzymał atoli Mieczysław obu tych rodzajów szczęścia, prawego rozsądku i powodzenia; lecz nadużywając darów od losu pożyczonych, gnębił poddanych rozmaitemi wydzierstwy i wyrokami pełnemi krzywdy i zelżywości, do czego wiodła go nie tylko osobista ku złemu pochopność, ale i namowy przewrotnych radców, a zwłaszcza Henryka z Kietlic, wsi leżącej blisko Budyszyna, który wszystkich jego czynów przewódzcą był i kierownikiem. Za błahe nawet przewinienia, za zabicie niedźwiedzia, łani, lub jakiejkolwiek zwierzyny leśnej, karano tak rycerzy jako i wieśniaków, i bez żadnej litości majątki ich przez urzędników książęcych częścią na skarb monarszy, częścią na korzyść osobistą rozrywano. A kiedy na takowe krzywdy wynoszono skargi do Mieczysława, on, albo je z pogardą odrzucał, albo przed niemi niemiłościwie uszy zatykał. Nic dla niego i onych zwolenników pańskich nie było świętem, nic słuszném i sprawiedliwém, nic godném zamiłowania, krom pieniędzy i datków. Zaniedbawszy czci Bożej, pogwałciwszy prawa Boskie i ludzkie, i zawichrzywszy nieprawością tak sądy swoje jako i rządy, wszystko do osobistego kierował dobra i korzyści, gorszym daleko okazując się starcem, niż był młodzieńcem. Jakoż wiek bynajmniej nie wpłynął na jego ulepszenie. Łakomy wydzierca, w karaniu był okrutnikiem. I żaden z książąt Polskich w owym czasie więcej jak on nie ucisnął swego kraju, ani chytrzejszych nie wymyślił środków do gnębienia ludzi niesprawiedliwém wydzierstwem.

Władysława króla Czeskiego cesarz pozbawia królewskiej godności.

Fryderyk cesarz zwoławszy zjazd w Norymbergu, sędziwego i równie wiekiem jak trudami skołatanego Władysława króla Czeskiego, za namową panów Czeskich, którym przykrzyły się jego rządy, złożył z stolicy, a książęcia Czeskiego Sobiesława, którego Władysław król, obawiając się wzniecania przezeń w Czechach rozruchów, przez lat szesnaście trzymał był w zamknięciu, uwolniwszy z więzów osadził na państwie; Czechy zaś, aby przeciw niemu zuchwale nie wierzgały, pozbawił zaszczytu królestwa. Władysław król Czeski, nie śmiejąc pozostać w Czechach obok Sobiesława, którego był przez lat tyle więził a nawet oślepić zamierzał, aby ten pamiętny doznanej krzywdy nie szukał na nim zemsty,