Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/100

Ta strona została przepisana.
Rok Pański 1320.
Polacy, nie czekając na nowy wyrok Apostolski, Władysława Łokietka koronują w Krakowie na króla: w tym celu po raz pierwszy sprowadzają koronę i klejnoty królewskie z Gniezna do Krakowa.

Prałaci i starszyzna, panowie i szlachta całego królestwa, posłyszawszy o odezwie papieża Jana XXII, i z wielkim rozmysłem uważywszy, co pomieniony papież w cichości doradzał, za namową zwłaszcza i przestrogą Gerarda biskupa Włocławskiego, nie czekali już na wyraźne orzeczenie papieża, lecz za powszechném życzeniem, zgodą i zezwoleniem postanowili książęcia Władysława Łokietka koronować na króla Polskiego, i do dopełnienia tego obrzędu naznaczyli dzień Niedzielny ŚŚ. Fabiana i Sebastyana. Aby zaś ta koronacya odbyła się tém szczęśliwiej i uroczyściej, uchwalono, zaszczyt koronowania królów Polskich odjąć kościołowi Gnieźnieńskiemu, a przenieść go na Krakowski, który niegdyś miał także godność arcybiskupią. Za rzecz słuszną i przyzwoitą osądzili panowie wszyscy i starszyzna, ażeby tym przywilejem podnieść i uświetnić kościoł Krakowski i miasto, które położeniem swojém, znaczną liczbą mieszkańców, obronnością murów, i wszelakich rzeczy z okolic mu dostarczanych obfitością nad inne celowało, a rozmaitemi ozdobami, zwłaszcza Ś. Stanisława Męczennika i wielu innych Świętych ciałami i osobliwszą ku nim czcią i nabożeństwem wielce się zaszczycało. Gdy więc nadszedł dzień Niedzielny ŚŚ. Fabiana i Sebastyana, zgromadziły się do miasta Krakowa wszystkie stany, prałaci i panowie przedniejsi królestwa, i książę Władysław Łokietek w kościele Krakowskim przez Janusza arcybiskupa Gnieźnieńskiego, po odśpiewanej przezeń uroczyście mszy ś., w obec towarzyszących obrzędowi biskupów Jana Muskaty Krakowskiego i Domarata Poznańskiego, tudzież opatów Tynieckiego, Mogilnickiego, Jędrzejowskiego i Brzeźnickiego (Brzeszensis) w kapach i infułach, i licznego grona starszyzny, panów przedniejszych i szlachty, namaszczony został na króla, księżna zaś Jadwiga małżonka jego, córka Bolesława książęcia Poznańskiego, na królową Polską, i oboje koronami królewskiemi, które z Gniezna wraz z jabłkiem i berłem i innemi godłami królestwa do Krakowa przywieziono, uwieńczeni. Dzień ten cały obchodzono uroczyście i z radością powszechną. Nazajutrz zaś po koronacyi, król Władysław ubrany po królewsku, zszedłszy do miasta Krakowa w towarzystwie prałatów i panów, i zasiadłszy na przygotowanym sobie majestacie, wśród mnóstwa zgromadzonego ludu, od mieszczan Krakowskich z ochotą garnących