czątkach wyniesienia swego na stolicę. Zważywszy bowiem, że kościoł Krakowski zbyt szczupło był zabudowany, gdy starodawna i według przemożności owych czasów nader niska jego budowa przez świeży jeszcze pożar wielce znikczemniała, zburzył stary, a począł z wielkim nakładem stawiać nowy z ciosowego kamienia, rozszerzając go wzdłuż i wszerz, o ile miejsce dozwalało. Przy tém odbudowaniu dawnego kościoła wiele znakomitych grobowców książąt i biskupów zniesiono i zatracono. Na tę zaś tak kosztowną budowę kościoła katedralnego Krakowskiego nie tylko sam Nankier biskup Krakowski dwie części, a kapituła trzecią dała część nakładu, ale i duchowieństwo całej dyecezyi Krakowskiej złożyło składkę dobrowolną, i z każdego pod ów czas nieosadzonego beneficium i parafialnego kościoła królewskiej i świeckiej kollacyi dochody pierwszoroczne na wydatki rzeczonej budowy znoszone były i wybierane.
Po dopełnionym obrzędzie koronacyi, zajął się Władysław król Polski sprawami rzeczypospolitej, a zwłaszcza dróg publicznych ubezpieczeniem, wytępieniem łotrów i złodziei. Znosząc się i naradzając z pomocnemi sobie prałatami i panami Polskimi, wydał różne ustawy i nakazy (constitutiones et edicta) i spiesznego ich wykonania dopilnował. Ponieważ zaś wielce go bolała utrata ziemi Pomorskiej, zwrócił więc wszelkie jakie mógł usiłowania ku jej odzyskaniu. A naprzód, za zgodą i uchwałą swoich radców (consiliarii) nakazał, stosownie do polecenia Stolicy Apostolskiej, danego arcybiskupowi Gnieźnieńskiemu, biskupowi Poznańskiemu i opatowi Mogilnickiemu, wytoczyć przeciw Krzyżakom spór sądowy, i tym celem w obecności swojej otworzyć bullę papieską, mocą której na nalegania Władysława króla postanowiono wydać pozew mistrzowi Fryderykowi i komturom Krzyżaków Pruskich; a wyrażeni biskupi, wezwani do prowadzenia sprawy, wszelkiego w tej mierze przyrzekli dołożyć starania i gorliwości. Tak rzecz całą urządziwszy, a biskupom i panom stosowne naznaczywszy wynagrodzenia, król Władysław wyjechał z Krakowa i wraz z dostojną królową Jadwigą udał się do Sandomierza, gdzie przez cały post czterdziestodniowy wysiadywał. Tam ustanowił także Filipa kanclerza, Zbigniewa podkanclerzego królestwa i Jana z Rudy (Rudensem), kapelanów swoich, prokuratorami i prawobrońcami w sprawie wytoczonej przeciw Krzyżakom o odzyskanie Pomorza; a zleciwszy im dopilnowanie i popieranie tej sprawy,