stolicy, które po śmierci Henryka VI książęcia Wrocławskiego jemu i synom jego w spadku należały; a iżby pomniał na przysięgę, którą zaklął się był na Najświętszy Sakrament, że po ziemie i posiadłości w jakikolwiek sposób jemu przynależące nigdy nie posięgnie, a raczej bronić go będzie swoją pomocą przeciw wszelkim osobom duchownym i świeckim. Aby nadto stawił sobie w pamięci dawne czasy, kiedy w trudnych i niebezpiecznych okolicznościach, przeciw zbuntowanym Czechom, na życie i prawa jego godzącym, wspierał go i bronił znacznemi posiłkami wojska, własnym nakładem, i z narażeniem siebie samego, a żadnego za to nie otrzymał wynagrodzenia; kiedy go z Czech z wielką sromotą niemal wygnanego, swoją osobistą i ludzi swoich pomocą przywrócił. Aby więc za tyle przysług nie wyrządzał mu przynajmniej tak ciężkiej i zelżywej krzywdy.“ Ale Jan król Czeski wszystko co Bolesław książę Brzegski przypomniał zbywszy milczeniem, na jedno tylko odpowiedział: „Prawda, rzekł, że przeciw każdemu przyrzekłam ci pomoc, ale nie przeciwko sobie, który sam obietnicą się opisałem.“ Gdy więc rozdraźnieni raczej niżeli pojednani, z większą jeszcze ku sobie nienawiścią rozłączyli się, Jan król Czeski rozkazał mieszczanom Wrocławskim, którzy już byli nad sobą uznali jego zwierzchność: „aby mu wydali Hajnowę i Goldberg (Aureus Mons) trzymane w zastawie od Bolesława książęcia Brzegskiego, grożąc, że jeśli rozkazu tego nie usłuchają, odbierze je przemocą.“ Tymczasem Władysław subdyakon, książę Lignicki, brat Bolesława książęcia Brzegskiego, wrócił z Mazowsza, gdzie pojąwszy dla bogatego posagu w małżeństwo podstarzałą już pannę, córkę Bolesława książęcia Mazowieckiego, przez niejaki czas zabawiał, pókąd nie stracił posażnych pieniędzy i nie zbrzydził sobie swej połowicy. Ten także udawszy się do króla Czeskiego, oświadczył, że mu sprzedać chce księstwo Lignickie, które był Bolesławowi książęciu Brzegskiemu w trzydziestu dwóch tysiącach grzywien zastawił, twierdząc, że pomienione księstwo Lignickie jest jego dzielnicą, na co i pisma urzędowe mieszczan Lignickich pokazał. Król Czeski Jan, zawsze chytry i podstępny, wziął do siebie pisma Ligniczan, a książęciu Władysławowi odpowiedział, że się namyśli; Bolesława zaś książęcia Brzegskiego z kilku świadkami zaprosiwszy z sobą do komnaty, ukazał mu pisma mieszczan Lignickich, i upomniał, aby naśladując przykład brata swego Henryka książęcia Wrocławskiego, przeszedł także pod jego i królestwa Czeskiego panowanie; w przeciwnym razie, sam mu Lignickie księstwo odbierze. Zatrwożony Bolesław książę Brzegski takiém oświadczeniem, zważywszy, że majątek jego przez hojność i wystawność życia znacznie był uszczuplony, i że nie miał dość siły do obrony, lękając się nadto większego jeszcze niebezpieczeństwa, sprzedaży księstwa Lignickiego,
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/115
Ta strona została przepisana.