żywności, wysłał przeciw niemu wojsko i wszystko Mazowsze ogniem i grabieżą zniszczył. Nawzajem Krzyżacy wraz z rzeczonym Wankiem, książęciem Mazowieckim, mszcząc się poniesionej klęski, wpadli zbrojno do Kujaw, i kraj cały łupiestwem i pożogami spustoszyli. Ale na odparcie tego najazdu wyszło wojsko Polskie, i stoczyło bój krwawy, w którym Krzyżacy i Mazowszanie na głowę zostali pobici, sam Wanko książę Mazowiecki ratował się ucieczką, komtur Toruński, dowódzca Krzyżaków, z całym niemal pocztem swego rycerstwa legł na placu, i wszystko wojsko nieprzyjacielskie wyginęło prawie do szczętu.
Gdy zaś Władysław król Polski wrócił z ziemi Chełmińskiej i odpoczywał w Krakowie, Jan król Czeski hrabia Luxemburski, ujęty rozmaitemi Krzyżakow darami i obietnicami, zebrawszy liczne wojsko z Czechów i Niemieckich zaciężnych żołnierzy, przybył do Prus, aby nieść pomoc Krzyżakom w zamierzonej przeciw Władysławowi królowi Polskiemu wyprawie. Przyjściem i połączeniem się jego Werner v. Orselen mistrz Pruski, który potém od jednego z braci zakonu nędznie ze świata był zgładzony, i wszyscy Krzyżacy nadęci i ozuchwaleni, wespół z Janem królem Czeskim i jego wojskiem, nie czekając lata, na wiosnę w czasie czterdziestodniowego postu do ziemi Dobrzyńskiej szykiem bojowym wkroczyli: a obsaczywszy zamek Dobrzyński, działami wojennemi i miotaniem z kusz kamieni przez kilka tygodni dniem i nocą do niego szturmowali, gdy załoga królewska wszędy dzielną i wytrwałą stawiła obronę. Nareszcie po zburzeniu przedmurzy i zasieków, wzięli Krzyżacy zamek wydany im przez Pawła z Spicymierza zwanego Ogon, wojewody Łęczyckiego, który pod ów czas sprawował w nim urząd starosty, a z którym poddała się załoga królewska, nie mogąc już dłużej zamku utrzymać. Mistrz Krzyżacki zagarnął całą ziemię Dobrzyńską, a powyrzucawszy z niej starostów, dzierżawców królewskich, i tych z pomiędzy szlachty, którzy łamać wiarę poprzysiężoną królowi mieli sobie za zbrodnią, pod swoje objął panowanie. Staczali rycerze królewscy z Krzyżakami wielokrotne walki, i wiele pojedynczych oddziałów, a zwłaszcza wybiegających za żywnością i pa-