Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/136

Ta strona została przepisana.

bywali, heroldów z prośbą o pokój, wielkiemi obietnicami odwiedli króla od dalszych jego przedsięwzięć. Chociaż więc mógł tak potężném wojskiem nawet Prusy za Ossą leżące, jak sobie był układał, zniszczyć i splądrować, i pomścić się należycie za swoje krzywdy, a ziemię Dobrzyńską, tudzież wszystkie zamki i warownie przez Krzyżaków poosadzane odebrać, wolał jednak zezwolić na ich żądania; zwinął chorągwie, i wstrzymawszy dalsze spustoszenia, przyjął i podpisał zawieszenie broni, które aż do dnia Ś. Trójcy roku przyszłego trwać miało; a to pod takim warunkiem, aby w sprawie opanowania Pomorza i szkód przezeń zrządzonych, Karol król Węgierski ze strony Władysława króla Polskiego, a Jan król Czeski ze strony Krzyżaków, obrani za pośredników i sędziów, podczas trwającego rozejmu mieli moc orzeczenia stanowczego wyroku i zmuszenia obydwóch stron do poddania się takowemu wyrokowi. Tego rodzaju umową spowodowany Władysław król Polski, złożył oręż i zezwolił na zawieszenie kroków wojennych, tusząc, że zdoła bez rozlewu krwi chrześciańskiej odzyskać w ten sposób swoje dziedzictwo i ojcowiznę. A tak przez pokój obustronnie w dzień Ś. Jana Chrzciciela zawarty ukończoną została sroga i mordercza wojna, Władysław król Polski z całém wojskiem swojém radośnie i bez szkody do kraju swego, a Gedymin książę Litewski do Litwy powrócił.

Karol król Węgierski i Elżbieta królowa niespodziewanie przy obiedzie od pewnego szlachcica Felicyana, który ich oboje wraz z synami chciał zamordować, mszcząc się za wydanie córki swojej Kazimierzowi królewicowi Polskiemu na sromotę, odnoszą rany: poczém Felicyan z całą rodziną swoją ginie śmiercią okrutną. Od tego czasu dopiero wszystkie klęski zwaliły się na Węgrów, a Kazimierz zszedł z świata bezpotomnie.

Już od lat wielu Karol król Węgierski, wolny od wojen zewnętrznych i domowych, używał w Węgrzech błogiego i pomyślnego stanu, bowiem i urodą rzadką między ludźmi celował, i darem roztropności wszystkich dawniejszych królów przewyższał, i zarówno od swoich jak i obcych wielbiony był i poważany; kiedy nagła burza przeciwności o mało wraz z synami nie strąciła go ze szczytu powodzenia w najokropniejszą niedolę, od czego tylko Opatrzność Boska go uchowała. Był albowiem między baronami Węgierskimi pewien mąż znakomity, nazwiskiem Felicyan, który wyszedłszy z ubogiego stanu, przebywał z razu na dworze Macieja z Trenczyna wojewody Siedmiogrodzkiego, który go podniósł na wyższy stopień znaczenia i godności. Potém udał się na dwór króla Karola, a wsparty jego względami i hojnością, stanął między najcelniejszymi baro-