Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/16

Ta strona została przepisana.

jawskiego i Łęczyckiego, i z królestwa Polskiego wypędził, nie dozwoliwszy mu nigdzie w kraju przesiadywać. Była-to słuszna od Boga kara na tego książęcia, który z łaski raczej Opatrzności niżeli z prawa i zasługi jakiej na królestwo Polskie wyniesiony, za namową nikczemnych pochlebców jął dopuszczać się uciemiężenia kościołów i poddanych. Wszelako Władysław Łokietek wytrwał z wielką umysłu stałością; w nieszczęściach stał nieporuszony, w upadku nie stracił serca, i tém mężniej powstawał, im srożej los go nękał. Tą siłą i hartem duszy zwyciężał przeciwności, i samo szczęście zmuszał do hołdowania sobie. Za panowania Wacława, Boresław przeor klasztoru pustelniczego w Swarnogacz, przeniosłszy się z braćmi swego zakonu do klasztoru Oliwskiego, przyjął wraz z nimi szatę i regułę Cystersów. Rzeczony zaś król Polski Wacław wszystkie majętności i dochody, które pomieniony klasztor pustelniczy z daru książąt Polskich posiadał, przelał na własność klasztoru Oliwskiego i z jego dochodami połączył. Tenże Wacław król Polski i Czeski ruszył potém zbrojno z Pomorza do Mazowsza, a rozłożywszy się obozem pod Gostyninem, usiłowal zdobyć przemocą i opanować zamek Płocki. Ale gdy działania jego okazały się bezskutecznemi, złupiwszy i sprzewracawszy całą okolicę, od oblężenia odstąpił.

Kiedy Wacław król Polski zajmuje się wojną domową, Rusini najeżdżają Polskę i pustoszą; Władysław zaś Łokietek, nie znajdując dla siebie nigdzie bezpiecznego schronienia, udaje się do Rzymu, a Wacław wraz z żoną do Czech powraca.

Kiedy Wacław król Czeski i Polski zajmował się urządzeniem spraw publicznych w Polsce, i z rycerstwem Polskiém ponawiał wyprawy przeciw Władysławowi Łokietkowi, książeta Rusi zebrawszy swoje wojska i połączywszy razem wszystkie siły, najechali królestwo Polskie, i zwrócili najpierwej swój oręż ku ziemi Sandomierskiej, najbliżej z nimi graniczącej: tuszyli bowiem, że domowe zamieszki i wojny, które Polaków i ich króla pod ów czas zatrudniały, dogodną i przyjazną ich działaniom nastręczały porę. I nie zawiedli się w swych nadziejach: najprzód bowiem Nowe miasto, wtedy licho z drzewa zabudowane, opanowali, a potém splądrowawszy i złupiwszy ziemię całą, w czasie wojen domowych z wojska ogołoconą, pomordowawszy ludzi i popaliwszy domy, gdy nikt im nie stawił oporu, mnogą obciążeni zdobyczą tak brańców jako i bydła, wrócili do swoich krajów. Dorywczo bowiem i szybkiemi wycieczki zagarniali te zdobycze, bojąc się odgromu i wzajemnego napadu. Z taką zaś nagłością, tak