magała, tak znakomitemu książęciu i sławnemu królowi oddano cześć pogrzebową. Nie tylko bowiem pamięci jego, ale nawet popiołom należała się ta cześć od Polaków, dla których dobra i obrony król ten mnogie podejmował trudy i walki, i ani ciągłych wojen naciskiem, ani klęskami i szkody, jakie ponosił od Krzyżaków, ani rozlicznemi ofiarami nie dał się pokonać i skłonić do zrzeczenia się dziedzicznej ziemi Pomorskiej. Jak dotkliwie czuł utratę i niesprawiedliwe wydarcie sobie Pomorza, ztąd można brać miarę, że na śmiertelném łożu i bliski już skonania upominał syna Kazimierza, aby idąc za przykładem ojca, nigdy o odstąpienie tej ziemi nie wchodził z Krzyżakami w układy. Zwłoki jego pochowano w kościele katedralnym Krakowskim, naprzeciw ołtarza wielkiego po lewej stronie, i pokryto grobowcem z kamienia białego ozdobnie rzeźbionego, przed ołtarzem Ś. Władysława króla, który on sam za życia wystawił i uposażył. W tym bowiem kościele królowie Polscy według przyjętego zwycząju koronują się i grzebią, i nie ma w Polsce drugiego kościoła, któryby mógł poszczycić się taką liczbą grobowców królewskich. Panował lat dwanaście, miesiąc jeden, i dni szesnaście, nie licząc w to czasu, jaki upłynął przed jego koronacyą, kiedy był jeszcze książęciem i prywatne życie pędził. Mąż dzielny umysłem i czynem, którego nie należy oceniać z szczupłej jaką wziął od przyrodzenia postawy, ale z bohaterskiej duszy, co w niedużem lecz krzepkiém mieszkała ciele. Od młodości aż do zgrzybiałego wieku zachował czerstwość umysłu i ciała. Gdyby kto o nim sądzić chciał z jego wzrostu, nie znalazłby nawet postawy godnej rycerza: ale ciało jego szczuple i drobna postawa, dla której nazwano go Łokietkiem, jakby łokieć ledwo trzymającym miary, uzacniała dusza wielka, nagradzając wzrost niski bohaterskiemi umysłu przymiotami.
Dla obrania nowego króla w miejsce zmarłego Władysława Łokietka, prałaci, panowie przedniejsi i szlachta Polska, niepokojeni zwłaszcza grożącą od Krzyżaków wojną, złożyli zjazd wszystkich ziem w Krakowie, gdzie miano przyszłego króla obierać. A gdy się tym wyborem zajęto, przybyli z Węgier posłowie od króla Karola. Zaproszeni do izby obrad dla opowiedzenia swego poselstwa, prosili Polaków i namawiali: „aby książęcia Kazimierza, syna królewskiego, bez żadnego wahania się i zwłoki osadzili na ojcowskiej stolicy, gdy żadnego nie było książęcia, któryby zdatniejszym był do rządów i większe do tronu dziedziczył prawo, zwłaszcza że