imienia swojego, dać w zastaw kupcom Wrocławskim. Do takiej nakoniec przyszedł nędzy, że wszystko prawie straciwszy i pozastawiawszy, nie miał się gdzie podzieć, ani żyć z czego. Tymczasem umarła żona jego Małgorzata, a on po skończonej żałobie pojąwszy w małżeństwo inną, Katarzynę z Krakowa, i za wniesiony przez nię posag wykupiwszy z zastawu Brzeg i Olawę, obrał sobie stałe siedlisko w Brzegu. Synom zaś swoim, Wacławowi i Ludwikowi, ziemię Lignicką, mnogiemi długami obciążoną, wieczystém prawem odstąpił, aby sobie radzili jak mogli. Oni zażądawszy pomocy i otrzymawszy ją od szlachty i ziemian, ziemię Lignicką wykupili i oswobodzili, gdy niektórzy z wierzycieli litując się nad ich losem pozniżali im należące się wypłaty.
Skoro do Prus, dla dania mistrzowi i zakonowi Krzyżackiemu pomocy przeciw barbarzyńcom, nadeszły liczne z Niemiec i Austryi posiłki, między któremi przedniejsze prowadzili margrabia Brandeburski, hrabia v. Namen, i hrabia v. Hennenberg, ruszono do Litwy i dobywano naprzód przez dni kilkanaście zamek Pullen, do którego schronili się byli z czterech powiatów Litwini z swemi żonami, dziećmi, majątkami i stadami bydła, z powodu iż zamek ten i położeniem swojem i sztuką silnie był obwarowany. Zamknęło się w nim do czterech tysięcy ludzi. A lubo ci broniąc się i miotając na nieprzyjacioł kamienie i głazy dzielny stawiali opór, gdy jednakże zamek w wielu miejscach taranami poburzono i poczyniono wyłomy, widząc, że nieprzyjaciel bliski był wtargnienia, ułożyli w środku zamku stos, i spalili na nim wszystkie swoje dobytki i majętności, żeby się nie dostały wrogom, a żony i dzieci swoje pozabijawszy, sami staroście swemu poddali pod miecz głowy, aby żywcem nie wpadli w ręce nieprzyjacioł. Tymczasem chrześcianie zamek opanowali: a gdy żołnierze rzucili się na obłężeńców, z małej liczby pozostałych jedni wyginęli, drudzy poszli w niewolą. Po spaleniu zaś i zburzeniu zamku ze szczętem, a splądrowaniu całej okolicy, wojsko chrześciańskie do Prus wróciło.