Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/206

Ta strona została przepisana.

ziem Pomorskiej, Chełmińskiej i Michałowskiej, pod pozorem założonej appellacyi uchylali się od nich z urąganiem, i ziem zabranych opuścić nie chcieli, Kazimierz król Polski, który pod ów czas zajęty był wojną z Rusinami i Litwą, obawiając się, aby mu w jednym czasie nie przyszło z potrójnym walczyć nieprzyjacielem, postanowił zezwolić na podane przez mistrza i Krzyżaków warunki, mimo sprzeciwiania się wszystkich biskupów, którzy je uważali za uciążliwe, i pokój żądany, acz na niesprawiedliwych zasadach, zawrzeć i podpisać. Umysł jego wielce od ojcowskiego różny unikał spraw wojennych, i wolał zawsze zgodę, chociażby z własną krzywdą i szkodą. Gdy więc do niego w dzień Ś. Prokopa przybyli do Kalisza posłowie mistrza i zakonu, i prosili o pokój pod warunkami poprzednio ułożonemi, król Kazimierz oświadczył, że te warunki, jakkolwiek dla kraju trudne i szkodliwe, przyjmuje. Aby zaś ta zgoda była tém trwalsza i pewniejsza, stwierdził ją w dzień Ś. Kiliana aktem pismiennym, w którym, czy-to koniecznością czy szałem jakimś wiedziony, do takiej posunął się nierozwagi, że nie tylko praw swoich do ziemi Pomorskiej, i dwóch innych, to jest Chełmińskiej i Michałowskiej, odstąpił, i zrzekł się wszelkich na potém starań o ich odzyskanie, ale nadto zobowiązał się, że nigdy tytułu książęcia Pomeranii używać nie będzie, a nawet na pieczęci majestatycznej zagładzić ją każe. Niepodobny zaiste do ojca, który dłużej nierównie bawił się rzemiosłem wojenném, i wprzódy upadł pod brzemieniem starości i śmierci, nim się dał skłonić do przyjęcia jakiego z podobnych warunków: mniemał bowiem, że przez czynne krzątanie się w bojach i ustawiczne z nieprzyjaciołmi zapasy najwięcej pozyska dla kraju bogactw, potęgi, zaszczytu, najdzielniej go podźwignie i wsławi tak u spółczesnych jak i potomnych. Zapowiedział następnie na dzień Ś. Maryi Magdaleny zjazd w Inowrocławiu z mistrzem i Krzyżakami, którym miał złożyć do rąk zaręczenie piśmienne książąt, panów i obywateli królestwa Polskiego, od wszystkich stanów z osobna, na zachowanie pokoju pod ułożonemi warunkami, i wzajemną rękojmią odebrać. A gdy nadszedł dzień do zjazdu naznaczony, na który przybyli osobiście król Kazimierz z swymi prałatami i panami, tudzież mistrz Pruski Ludolf König z komturami swemi, zawarł król Kazimierz pokój nieprawy, pragnąc niecierpliwie odzyskania swych ziem ojczystych, Kujawskiej i Dobrzyńskiej, wydartych mu przez Krzyżaków; a na trwałość wieczystą takowego przymierza obie strony wykonały przysięgę. Książęta Ziemowit Wizki, i drugi Ziemowit Czerski, Bolesław Płocki i Mazowiecki, Kazimierz Gniewkowski i Władysław Łęczycki, tudzież panowie ziem Krakowskiej i Wielkopolskiej, obywatele nakoniec miasta Krakowa, Poznania, Sandomierza, Sącza, Kalisza, Włocławka i Brześcia, przystąpili do