tego przymierza i zatwierdzili je na piśmie. Sam tylko Jarosław arcybiskup Gnieźnieński, niemniej Jan Krakowski, Maciej Włocławski, Jan Poznański i Klemens Płocki, biskupi, jakkolwiek byli obecni, nie przystali na tak ohydne przymierze. I ta jedna okoliczność osłabiła i obali w przyszłości wdziercze prawo, jakie mistrz i Krzyżacy uprzędli w swym przewrotnym umyśle, do przywłaszczenia sobie ziemi Pomorskiej, i zagarnienia jej pod swoję władzę. Ja nie przestaję gniewać się na króla Kazimierza, że porzuciwszy oręż, pokój raczej umiłował, aby ucztował daleko większym nakładem, aby się chełpił posiadaniem znacznych złota skarbów, aby nad miarę używał wczasów, zbytkował w biesiadach i lubieżności, aby na łonie roskoszy pędził życie wolne od trudów i niesławne. Biskupom i kapłanom często król ten należnej czci uwłaczał; w obronie ojczyzny, pogardziwszy przestrogami ojca, okazał mniej jeszcze godności umysłu i gorliwości; miłośnikiem był pokoju, a bogdaj nie gnuśnej bezczynności. Gdy nie tylko odwagą, ale przemysłem, zabiegami, trudem i znojem powinien był wszystkim przodkować, on przeciwnie, dla uzyskania krótkiego pokoju, który nazajutrz, gdyby tak przypadek zrządził, za najmniejszą obrazą mógł być naruszony, długie i uporczywe Polakom i następnym po sobie królom odkazał boje.
Zawarłszy pokój z mistrzem i zakonem Krzyżackim, i odzyskawszy w zupełności ziemie Dobrzyńską i Kujawską, Kazimierz król Polski wybrał się tegoż samego jeszcze lata przeciw Henrykowi książęciu Zegańskiemu i jego braciom, i z rycerstwem wszystkich ziem swoich, tudzież zaciężnemi pocztami cudzoziemców, z znaczną siłą oręża i tak konnego jak i pieszego wojska potęgą, (obawiał się bowiem odporu ze strony Jana króla Czeskiego) ruszył zbrojno na książęcia Zeganu, a położywszy nadzieję w Bogu i w słuszności swojej sprawy postanowił probować szczęścia, ktokolwiek drugi chciałby się z nim złożyć orężem. Powód zaś do wojny był takowy: że Henryk II, książę Głogowski i Zegański, dziad pomienionego Henryka, opanował był przed laty, w czasie kiedy Władysław król Polski licznemi wojnami a zwłaszcza napaściami Krzyżaków był zatrudniony, miasto Wschowę z obwodem, do królestwa Polskiego należące, i przez lat wiele dzierżył je bezkarnie. Upominającemu się o nie częstemi listy i posły