przedsięwziął wyprawę na Litwę. Ale chociaż miał wojsko dość liczne i dzielne, w żywność i wszelkie rzeczy potrzebne dostatnio opatrzone, wszelako z przyczyny rościeków zimowych i wielkiej ślizgoty, gdy zwłaszcza Litwini pochowali się w lasach i warowniach, nic ważnego nie zdziaławszy, przymuszony był z Litwy ustąpić i do Prus cofnąć się z powrotem.
Ziemowit, książę Mazowiecki i dzierżyciel Wizkiej ziemi, umarł i w kościele Płockim pochowany został.
Andrzej, brat Ludwika, a syn Karola króla Węgierskiego, siostrzeniec Kazimierza króla Polskiego, od Roberta króla Sycylii (który był ojca jego Karola i brata swego najstarszego zdradą i przemocą wyzuł z królestwa Sycylijskiego, aby sam pozyskał panowanie), przyzwany do Sycylii, z rozkazu tegoż Roberta (który z powodu zejścia syna swego jedynaka Karola Ducha widział się pozbawionym następcy, zostały mu bowiem dwie tylko córki Joanna i Marya), Joannę córkę brata stryjecznego Karola, za dyspensą Benedykta XII papieża, pojął w małżeństwo, aby rządy królestwa Sycylijskiego pozostały w domu Francuskim i do obcych rąk nie przeszły. Ta przemieszkawszy z nim dwa lata, acz doczekała się z niego syna Jana, czartowskim przecież ozioniona duchem, zarzuciła śpiącemu sznurek jedwabny i uduszonego w mieście Awersa przez okno wyrzuciła z łoża. Ludwik król Węgierski, mszcząc się niewinnej jego śmierci, wkroczył do Sycylii z potężném wojskiem, wiele okolic mieczem spustoszył i zamki pozdobywał. Strwożona jego wejściem Joanna umknęła do Francyi i w okolicy Prowanckiej schroniła się do jednej z najsilniejszych warowni. A tak małżeństwo skojarzone w świętych związkach pokrewieństwa najgorszy miało skutek. Powiadano, iż rzeczona Joanna dopuściła się tak strasznej na swym mężu zbrodni z przyczyny złego życia i miłostek z rycerzem Loyzem czyli Ludwikiem z Tarantu, którego w miejsce męża Andrzeja pragnęła poślubić, i z tymże Loyzem do Francyi uciekła. Ludwik zaś król Węgierski wkroczył w Neapolitańskie i postanowił oswobodzić naprzód miasto Cariae od Wenetów wtedy oblężone; ale zawiedziony w nadziei, nic ważnego nie zdziaławszy i znaczne poniosłszy straty, wrócił do Węgier, gdzie wielu z Polaków, którzy z nim podzielali wyprawę, hojnie wynagrodził. Rzeczona zaś Joanna, kobieta rodem, potęgą i przymiotami w swym wieku między innemi celująca, była córką Karola książęcia Kalabryi, a najstarszego syna Roberta, króla Jero-