zolimy i Sycylii, i Maryi siostrzenicy Filipa króla Francyi. Ona pierwsza przestępców w swojém państwie tak surowo karała, że wszyscy drżeli przed jej obliczem. Zbrodnię zaś wyżej pomienioną spełnić miała przy pomocy Konrada z Cantazaro (Cathanciis).
Jan ślepy, król Czeski, uważając to za wielką obrazę swoję i zniewagę, że gdy wszyscy niemal książęta Szlązcy uznawali jego zwierzchność i władzę, sam tylko Bolesław książę Świdnicki, siostrzeniec króla Polskiego Kazimierza, nie chciał mu podlegać i starał się wszelkiemi siłami, aby raczej do Polski niżli do Czech należał; począł go prześladować, częstemi trapić najazdami i wojny. A gdy Bolesław jego napaści mężnie odpierał, zebrawszy wielkie wojsko, ruszył pod Świdnicę i miasto oblężeniem ścisnął. Zawiedziony atoli w swych usiłowaniach, gdy rycerstwo Bolesława książęcia Świdnickiego dzielnie miasta broniło, odstąpił od oblężenia, a zająwszy Landshut i osadziwszy go zbrojną załogą, jako ślepy i do prowadzenia wojny niesposobny, wrócił do Czech. Po jego odejściu, Bolesław książę Świdnicki kazał żołnierzy powsadzać na wozy i przewieźć ich do Landshuta; a gdy straż miejska w mniemaniu, że prowadzono jakieś towary, otwarła im bramy, nagle żołnierze powyskakiwali z wozów, i załogę Czeską już–to wyciąwszy, już pobrawszy w niewolę, miasto opanowali. Nie zwalczony orężem Bolesław książę Świdnicki, dał się pokonać własnym słabościom, dumie i łakomstwu. Syn bowiem Jana ślepego, Karol król Czeski, umiał podbić Bolesława książęcia Świdnickiego nie już orężem ale szczodrotą, po śmierci pierwszej żony, którą był miał Francuzkę, wiążąc się węzłem powinowactwa z tymże Bolesławem książęciem Świdnickim, i biorąc siostrzenicę jego Annę, córkę Henryka książęcia Jawryjskiego jedynaczkę, w małżeństwo. Umową ślubną zastrzeżono, że po śmierci Bolesława książęcia Świdnickiego, który był bezdzietny, on w posagu miał wziąć tak Jawryjskie jako i Świdnickie księstwo. Jawną przez to wyrządził krzywdę stryjowi swemu Bolesławowi książęciu Zambickiemu czyli Münsterberskiemu, i sy-