Henryk Dusemer mistrz Pruski, pięć lat tylko strawiwszy na urzędzie mistrza, zakończył życie, a w uroczystość Trzech króli Winrych de Kniprode wielki komtur obrany został na jego miejsce. Ten chcąc początki panowania swego uświetnić i wsławić, wkroczył z liczném wojskiem do Litwy i powiat Pastow (Pastrim) orężem, pożogami i grabieżą spustoszył. A lubo inne powiaty zamierzał podobnież nawiedzić, gdy jednakże przeszkadzały ustawiczne niepogody i słoty, zabrawszy jeńców i łupy do Prus powrócił. Przykład jego naśladując Olgerd książę Litewski, z bracią Kiejstutem, Patrykiem i innymi, wpadł rozpuszczonemi zagonami wojsk chrześciańskich do Litwy, i zakrwawił ją straszliwą rzezią chrześcian, z nikąd nie mających pomocy; a zniszczywszy kraj łupiestwy i pożogami, i zagarnąwszy siedmset chrześcian w niewolą, wrócił zdobyczą obciążony do Litwy. Niezadługo potém książę Smoleński, z nowemi poczty Litwinów i Rusinów, wtargnął około zamku Łabiowa do Prus, i wszystkie okolice mieczem, ogniem i grabieżą spustoszył. Komtur Łabiowski}} chcąc w boju sprobować szczęścia, wyprowadził w pole swoje wojska, acz nierównie słabsze, i stoczył z nim bitwę. Poległa znaczna z obu stron liczba, a zwycięztwo otrzymali Krzyżacy; Litwini zaś z swoim wodzem Smoleńskim pobici i rozproszeni, gdy w ucieczce chcieli się dostać za rzekę, nad którą walka była stoczona, powpadali w wodę, gdzie ich więcej jeszcze niż pod mieczem nieprzyjacioł zginęło. Sam książę Smoleński utonął w rzece, a zgon jego powiększywszy klęskę Litwinów, uświetnił zwycięztwo wroga. Zwłoki książęcia poznane po szatach i zbroi komtur Łabiowski odesłał Litwinom do Wielońskiego zamku, gdzie je obyczajem ojczystym na stosie spalono.
Wielka zaraza morowa rozszerzywszy śmiertelność w całém królestwie Polskiém, nie tylko Polskę, ale i Węgry, Czechy, Danią, Francyą, Niemcy, i wszystkie niemal kraje chrześciańskie i barbarzyńskie srodze