niałym nakładem zbudował, rozebrawszy dawny kościoł, który miał za niskie i zbyt szczupłe mury. Niemniej kościoły Ś. Maryi w Sandomierzu, w Stobnicy, Szydłowie, Zagości i Gargowie, na zgładzenie swojej winy i uzupełnienie pokuty, ozdobnie powystawiał i wymurował; inne także części pokuty, nic z niej nie opuszczając, z należném zadosyćuczynieniem wypełnił. Wyjednał nadto u Stolicy Apostolskiej dla króla Kazimierza rzeczony Albryk, że mu w zasiłku przeciw gwałtownym i trapiącym Polskę ustawicznie Litwy napadom (jak to o nich wyżej się powiedziało) na ten jeden raz wszystko duchowieństwo Polskie obowiązało się czteroletnie dziesięciny złożyć do skarbu. Zapobiegł wreszcie oderwaniu kościoła Wrocławskiego od metropolii Gnieźnieńskiej i przyłączeniu go do arcybiskupstwa Praskiego, rozprawiwszy się o to po wielekroć w konsystorzu Apostolskim, i okazawszy najoczywistszemi dowody i świadectwy, że kościoł Wrocławski, od królów i książąt Polskich założony i uposażony, zawsze arcybiskupowi Gnieźnieńskiemu i jego metropolii podlegał. Wielką było to niesłusznością i krzywdą, że po oderwaniu nieprawém Szląska od Polski, prawa kościoła Polskiego znacznego doznały umniejszenia, a kościoł Praski dobił się nie należącego mu zaszczytu z ujmą i uszczerbkiem kościoła Gnieźnieńskiego, gdy wiadomo jest, że kościoł Wrocławski z swego założenia i uposażenia należy do królestwa Polskiego i zwierzchności metropolii Gnieźnieńskiej, o czém, gdyby innych najoczywistszych nie było dowodów, przekonywa samo opłacanie denaru Ś. Piotra. Temi i innemi świadectwy gdy należycie wyświecił prawdę, Stolica Apostolska stanęła przy słuszném prawie z przychylnością, i rzeczony Klemens papież uznał, stanowczo osądził i orzekł, że kościoł Wroławski podlega zwierzchnictwu metropolii Gnieźnieńskiej, a nigdy do Praskiego arcybiskupstwa należeć nie może. Tego czasu także Kazimierz król Polski uchylił w całej dyecezyi Krakowskiej nakaz wybierania z dóbr duchownych dziesięciny snopowej, który był wydał z pobudek osobistego gniewu, a potém pomiarkowawszy się, w Krakowie dnia dwudziestego Czerwca zniósł i odwołał; a nadto osobnym przywilejem kościołowi Krakowskiemu i jego dyecezyi udzielonym, uchwalił i postanowił, że wszyscy kmiecie i osadnicy obowiązani być mieli do odstawiania dziesięcin snopowych panom ich i właścicielom, w miejsca przez nich obrane.
Bolesław książę Lignicki i Brzegski, po wytrzymaniu przez lat siedmnaście rzuconej na siebie i swoje państwa klątwy i interdyktu za gra-