bież dóbr duchownych, jakiej się był w dyecezyi Wrocławskiej, do swojej dzielnicy należącej, dopuścił, zachorowawszy z przeładowania żołądka i opilstwa, gdy widział, że dla podeszłego wieku (już bowiem miał lat przeszło sześćdziesiąt) i z przyczyny zwiększającej się choroby, ostatniego dochodził kresu, począł usilnie starać się i przez synów swoich Wacława i Ludwika dopraszać, aby od kar kościelnych mógł być uwolnionym. Ci spowodowani prośbą ojcowską, przyrzekli wszelkich ku temu dołożyć usiłowań: a gdy młodszy syn Ludwik nie odstępował ojca dogorywającego na łożu śmiertelném, starszy Wacław czynił starania u Przecława biskupa i kapituły Wrocławskiej, zobowięzując się uroczyście w swojém i brata Ludwika imieniu do zwrócenia ojcowskich zaborów, aby ojca swego Bolesława książęcia Brzegskiego uwolniono od kar, jakie nań w sprawach przez różne osoby wytoczonych szczegółowo zostały wymierzone. Wysłani więc niebawem Jan dziekan i Piotr z Gustyny kanonicy Wrocławscy spiesznie do Brzegu przybywają, i na mocy udzielonego sobie upoważnienia, Bolesława książęcia uwalniają od klątwy i zdejmują interdykt. Uradowany wielce Bolesław, gorące złożywszy dzięki Bogu, że go w końcu życia do społeczeństwa wiernych raczył przywrócić, i przyjąwszy po chrześciańsku Sakramenta święte, w Brzegu dnia dwudziestego Kwietnia dni swe zakończył. Pochowano go w klasztorze Lubiązkim, któremu dwie wsie, to jest Oleśnicę (Olszna) i Heidenrichsdorf w obwodzie Niemeckim (Nympczensi) darem odkazał.
Tatarzy, w licznej hordzie zebrani, a od Olgerda książęcia Litewskiego darami i rozmaitemi obietnicami ujęci, ziemię Podolską, do królestwa Polskiego należącą, mieczem i grabieżą spustoszyli. Wielce bowiem bolało to Olgerda książęcia Litewskiego, że Kazimierz król Polski po śmierci Bolesława, syna Trojdena książęcia Mazowieckiego, ziemię Lwowską pod swoję moc i prawo w zupełności zagarnął. Ten Olgerd był ojcem Władysława II, potém króla Polskiego, który dopókąd żył w pogaństwie nazywał się Jagiełłą.
Klemens VI papież, przesiedziawszy na stolicy lat dziesięć, miesięcy sześć, i dni szesnaście, umarł i w kościele Awiniońskim pochowany zo-