W owém zaś więzieniu papież Bonifacy, mając przed sobą Krzyż i kości Świętych, Filipa króla Francyi, za którego sprawą został uwięziony, wyklął jak powiadano aż do czwartego pokolenia, a rzeczonego Wilhelma uznał za odszczepieńca i syna heretyka; sam znajdując się w ręku nieprzyjacioł bynajmniej nie uległ trwodze, owszem niezwykłą uniesiony dumą twierdził, że i w duchownych i doczesnych rzeczach panem był całego świata. O nim napisano: „Wszedł jak lis, panował jak lew, zdechł jak pies.“
Do Prus napłynęła znaczna liczba cudzoziemskich żołnierzy; dwoma oddziałami przeto wyruszono przeciw Litwie. Jeden oddział pod dowództwem komtura Brandeburskiego Konrada wkroczył do powiatu Gartyńskiego (Gartim); drugi, którego naczelnikiem był Bernard komtur Kruczborski (Kruczborg), wtargnął do powiatu Pograd, i wszystko ogniem i mieczem spustoszył. A zadawszy wielką klęskę Litwinom, z zdobyczą i licznym gminem jeńców do Prus powrócił. Przedsięwziął drugą na Litwinów wyprawę komtur Królewiecki w czasie postu, a złupiwszy i popaliwszy włości, uprowadził wielką liczbę brańców, sam zaś ze swoich tylko trzydziestu utracił.
Lubo już w poprzednich latach, od czasu jak przez śmierć Andrzeja króla stolica Węgierska opróżnioną została, między Wacławem synem Wacława króla Czeskiego i Polskiego i przychylnemi mu panami z jednej, a Karolem synem króla Roberta, na ów czas jeszcze chłopcem małoletnim, i innemi panami, jego zwolennikami z drugiej strony, żwawe toczyły się spory i wojny; teraz jednakże mocniej zawrzały i gwałtowniejszym wybuchnęły płomieniem. Ale stronnictwo Wacława króla poczęło wkrótce słabieć i stopniami upadać, gdy celniejsi z panów odstępowali od niego, a przechylali się na stronę króla Karola, już-to z przyczyny, że Karol najbliższym był króla Andrzeja następcą, już dla rzadkich umysłu i serca przymiotów, które pociągały ku niemu cześć i przywiązanie Węgrów, gdy