Dnia piętnastego Stycznia, Kazimierz król Polski, przebywając w mieście biskupiém Raciążu, Jana biskupa Poznańskiego z Ziemowitem książęciem Mazowieckim i Warszawskim pojednał i długie przeciął niezgody, zaleciwszy wyrokiem stanowczym, aby książę Ziemowit i wszyscy jego poddani dziesięciny z wsi nowo karczowanych należne lub powstające do stołu biskupiego składali i składać byli obowiązani. Postanowienie to wydał w obecności Macieja biskupa Włocławskiego, Władysława książęcia Gniewkowskiego i wielu innych.
We Wtorek po uroczystości ŚŚ. Piotra i Pawła Apostołów, Kazimierz II król Polski, klasztor albo raczej zakątek kanoników regularnych Ś. Augustyna, założony pierwotnie w wsi Mące (Manka), o pół mili od miasteczka Sieradza, za zezwoleniem Konrada opata Ś. Maryi Piaskowej w Wrocławiu, pod którego wtedy zostawał zwierzchnością i zarządem, przeniósł do Kalisza, a mnichom rzeczonego klasztoru oddał kościoł parafialny Ś. Mikołaja w Kaliszu, pod ów czas opróżniony z powodu ucieczki jego bezpośredniego zarządzcy Marcina. Rzeczony bowiem pleban, rozgniewany niewcześnie psotą wyrządzoną jego kucharce, którą chłopcy miejscy wrzucili z figlów do kadzi brudną wodą napełnionej, jednego z nich szablą zabiwszy, uciekł z Kalisza i bał się już do domu powrócić. Odjął zaś król Kazimierz mnichom rzeczonego klasztoru cztery wsie, to jest Mąkę, Polkowo, Węglowo i Luboradzice, i przyłączył je do dóbr stołu królewskiego. Pierwszym tego klasztoru przełożonym był brat Maciej.
Ludwikowi królowi Węgierskiemu narodziła się córka Katarzyna z królowej Elżbiety, córki Stefana króla Bośnii.