Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/280

Ta strona została przepisana.

zboże dostatkiem wydzielano. Przez to hojne zboża rozdawanie Kazimierz król Polski wielką u swoich i obcych zjednał sobie sławę. Zgromadzeniem nadto z różnych miejsc do skarbu królewskiego złota i srebra, pomurowaniem rozmaitych budowli, porobieniem stawów i przekopów, między któremi celniejszy ów kanał ciągnący się od miasta Krakowa ku Bochni, a napełniony wpuszczoną do niego rzeką Wisłą, dla spławiania po nim drzewa i soli, który dotąd jeszcze widzimy, wzniósł znakomicie kraju zamożność i zasłużył sobie na imię ojca i odnowiciela ojczyzny.

Prusacy zdobywają na Litwie wielką liczbę zamków, a między niemi Kowno.

Winrich v. Kniprode mistrz Pruski, zebrawszy tak z swoich jak i cudzoziemskich żołnierzy liczne i potężne wojsko, zaraz z otwierającą się wiosną wszedł do ziemi Żmudzkiej i Litewskiej; a po spustoszeniu odleglejszych okolic, obległ zamek Kowno, równie sztuką i obronnemi mury jak położeniem samém warowny (dwie bowiem nie ladajakie oblewają go rzeki, Niemen i Wilia). Przeciw oblegającym wyszli zbrojno książęta Lite wscy Olgerd, Kiejstut i Patryk, ale w stoczonej z mistrzem Pruskim i jego wojskiem bitwie, we czwartek przed Niedzielą drugą postu porażeni ustępować musieli. Po ich odparciu mistrz Winrich zamek Kowieński bardziej jeszcze oblężeniem ścisnął, a działania oblężnicze między komturów i rycerzy porozdzielał, i począł dzień i noc szturmować do zamku miotaniem gęstém z kusz pocisków i strzał ognistych (ignitorum telorum). A lubo Wojdat, syn książęcia Kiejstuta, z trzema tysiącami rycerstwa dzielnie zamku bronił, i sprzątając podbiegających pod mur żołnierzy znaczne w wojsku Kryżackiém zrządzał szkody, wszelako przy natarczywém męztwie Krzyżaków, którzy postanowili zginąć albo zamku dostać, już zanosiło się na upadek twierdzy. Wprawdzie Litwini pospieszywszy oblężeńcom na odsiecz, ustawili swoje wojsko na wzgórzu, zkąd widzieć z bliska mogli co się działo w obozie Krzyżaków, nie śmieli jednak uderzyć na mistrza i jego wojsko, obwarowane okopem i głębokiemi rowy, które nieprzyjaciel napełnił wodą z rzek spuszczoną za pomocą wodociągów. Zażądawszy przeto Kiejstut z mistrzem Pruskim rozmowy, prosił, aby Krzyżacy odstąpili od oblężenia. Ale gdy tego wyjednać nie mógł, z pychą i przechwałką zapowiadał, że byle tylko sam do zamku zdołał się przedrzeć i połączyć się z oblężeńcami, potrafi zamek od wszelakiej napaści obronić. Na co gdy Kiejstutowi mistrz Pruski odpowiedział, że mu pozwala nie tylko samemu wniść do zamku, ale wziąć z sobą kogoby zechciał, a nadto prosił, aby nie zwłaczał bitwy, i oświadczał, że chętnie z wojskiem swojém wyjdzie z poza wałów i przeko-