Ludwika króla Węgierskiego, jako też Kazimierza Polskiego króla z zlecenia Stolicy Apostolskiej i w imieniu Karola cesarza usilnie błagać: „aby dla ustalenia pokoju i wykorzenienia do szczętu tego kąkolu niezgody, którego szatan złośliwy między nimi nasiał, złączyli się związkiem powinowactwa, i dostojną dziewicę Elżbietę, Bogusława książęcia Słupskiego córkę, a Kazimierza króla Polskiego z córki Elżbiety wnuczkę, Ludwika zaś króla Węgierskiego z siostry ciotecznej zrodzoną siostrzenicę, raczyli zaślubić Karolowi Rzymskiemu królowi, który był właśnie po drugiej żonie Annie cesarzowej, córce Henryka książęcia Jawryjskiego, a wnet i trzeciej Mecellinie, wkrótce po zamęściu swojém zmarłej, owdowiały.“ Rzeczeni królowie, po wzajemnych układach i rokowaniach, naradziwszy się z prałatami i panami obu królestw, dla uczczenia Stolicy Apostolskiej, a utwierdzenia pokoju chrześciańskiego i wywyższenia wiary katolickiej, na takowe śluby zezwolili. Był albowiem Karol cesarz Rzymski i król Czeski zięciem Ludwika króla Węgierskiego, mając za sobą jego córkę, zrodzoną z pierwszej żony Blanki, córki króla Franków; zaczém nie unikał pojednania się i dawnej z nim przyjaźni. A tak tego, który dla nich dopiero był przeciwnikiem i wrogiem, obrali za zięcia i przyjęli do związku powinowactwa, a obchód ślubny ułożyli aby się odbył w Krakowie w mięsopusty. Takie bowiem nuncyusz Apostolski od Karola cesarza i króla Czeskiego miał zlecenie, aby w razie wyjednania rzeczonych związków powinowactwa ułożył dzień ślubny, dla tém prędszego wstrzymania rozpoczętych kroków wojennych, i usunięcia wszelkiej w tym względzie niepewności. Gdy więc wszystko, co cesarz Karol zlecił i rozporządził, przez nuncyusza Apostolskiego załatwioném i wykonaném zostało, a umowa wzajemnego powinowactwa stanowczo zatrzymała wojnę, i gdy między trzema państwami stanął pokój żądany, nuncyusz Apostolski zjechawszy do Pragi, oznajmił królowi Rzymskiemu Karolowi o skutkach swoich starań i zabiegów około przywrócenia pokoju i skojarzenia węzłów powinowactwa. Cesarz podziękował naprzód Bogu, a potém przez listy i posły wyraził swoję wdzięczność papieżowi Urbanowi, oznajmując, że chętnie złożył oręż, i rozporządzeniom Stolicy Apostolskiej we wszystkiém uczynił zadosyć, z temi zaś królmi, których miał dotąd za nieprzyjacioł, zawarł przyjazne powinowactwa związki. O czém gdy się papież i książęta Niemieccy dowiedzieli, wielka wszystkich ogarnęła radość i pociecha.
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/285
Ta strona została przepisana.