trwały, pomyślność i chwałę. Ucztowanie i ochotę przy stole lubił nad miarę: nieobojętnym było przedmiotem jego zajęcia, co będzie jadł i pił; a to trwało przez całe jego życie, jak poświadczali ci, którzy go znali w wieku młodym i poźniej w sędziwości. Wady te atoli nagradzał pięknemi przymiotami, i więcej nierównie miał zalet chwały godnych, niżli przywar, które snadno przebaczyć mu można. Chwalebna była w nim stateczność i wiara, uprzejmość w domowém pożyciu, jednakowa dla wszystkich sprawiedliwość, nakoniec godności pełna i prawdziwie królewska wspaniałość. Naganna, jak wyżej mówiliśmy, lubieżność i zbyteczne uganianie się za miłostkami. Opieką swoją rad zasłaniał wszystkich, którzy przemocy gwałcicielów oprzeć się nie mogli. Oszczerstwa i potwarze z wielką karał surowością; bolało go to bowiem i oburzało, kiedy winowajca pozorami wybiegał się od winy, a sprawiedliwy cierpiał dla fałszu i potwarzy. Między królmi i panującymi swego czasu przodkował łagodnością umysłu i ludzkością. Przez lat czterdzieści w Polsce sprawując rządy, dobrocią serca i przystępnością łagodził zwierzchnią króla powagę. Gorliwie starał się zawsze o pomnożenie i uzacnienie swego królestwa. Rządziła nim roztropność niepospolita; a pozakładane w kraju liczne budowy, na które nie szczędził nakładu, okazywały tę staranność, która najwięcej królów zaleca. Panował tak mądrze i sprawiedliwie, że niczego prawie nie brakowało, aby mógł stanąć za wzór i przykład najlepszego monarchy. On pierwszy w Polce zaszczepił smak i zamiłowanie w porządnych murowanych budowach.
Kiejstut książę Litewski, pragnąc Krzyżakom Pruskim dać uczuć swoję zemstę, którą im odgrażał w roku przeszłym, ściągnął liczne posiłki Tatarów, Rusinów i innych ludów barbarzyńskich, i wraz z Olgerdem bratem swoim, książęciem Litewskim, zbrojny ogromną wojsk konnych i pieszych potęgą, wtargnął do Prus, a podzieliwszy swoje siły na dwa oddziały, naprzód powiat Sambijski szeroko zapuszczonemi łupiestwy i pożogi zniszczył i splądrował. A gdy krainę całą zamienił w gruzy i pustynię, pomknął się z wojskiem pod zamek Ortelsburg, który wnet zdobył i spalił. Ztamtąd ruszył znowu pod Rudawę (Rodow) czyli Rowdin, i tam położył się obozem. W ów czas mistrz Pruski Winrych wyszedł przeciw niemu z całą siłą swego rycerstwa, do którego w niedostatku obcych posiłków przyłączył mieszczan i chłopstwo, i w Niedzielę „Powstań, czemu zasypiasz?“ (Exsurge, quare etc.) uderzył na Litwinów. Spotkały się obie strony z za-