czyka i matki Neapolitanki urodzony, nizki a krępy, cery śniadej, żółtawej. A lubo tenże Robert, ustępując z Rzymu do Tivoli, usiłował pogodzić się z kardynałami, oni jednak wszystkiemi jego obietnicami pogardziwszy, w mieście Fondi ogłosili wybór Klemensa; i ztąd powstało dwunaste w kościele rozerwanie, najgorsze ze wszystkich, najtrudniejsze do pogodzenia, i w takie uwikłane spory, że uczeni nawet i sumiennie myślący mężowie nie mogli rozsądzić, któremu należało podlegać papieżowi.
Teodoryk, obrany biskupem Wrocławskim, udawał się osobiście do Klemensa VII aż do Awinionu, i otrzymawszy od niego z łatwością potwierdzenie, wrócił do Wrocławia. Atoli wiedząc, że prowincya Gnieźnieńska, której podlegała Wrocławska dyecezya, pod obcém była zwierzchnictwem i panowaniem, nie tuszył aby mógł uzyskać wyboru swego potwierdzenie. Sprawiedliwe sądy Boże usuwały od stolicy biskupiej tego, który sposobem gwałtownym i nieprawym wydarł drugiemu dziekaństwo Wrocławskie. Tymczasem Karol cesarz Rzymski dowiedziawszy się, że tak Włochy jako i Niemcy uznały nad sobą władzę Urbana VI, przychylił się sam także do jego strony, i przez wysłane z osobna poselstwo uzyskał od tegoż Urbana, przebywającego na ów czas w Tivoli, dla syna swego Wacława krola Rzymskiego potwierdzenie wyboru na cesarza i koronacyą, czego wprzódy Grzegórz XI uczynić nie chciał.
Wigand v. Baldersheim, komtur Tapiowski, z zastępem samych tylko Prusaków wpadł do Litwy, i wszystek kraj nad rzeką Niemnem leżący grabieżą i pożogą spustoszył, a zagarnąwszy mnogi gmin brańców i znaczne łupy wrócił do swoich siedlisk. Po jego powrocie, Godfryd v. Linden, marszałek Pruski, z inném znowu wojskiem wtargnąwszy w okolice Litwy nad rzeką Narwią, zniszczył ją podobnież mieczem,