na ów czas dzierżyła w swojej władzy Joanna królowa, wraz z drugim małżonkiem Ottonem książęciem Brunświckim, wysłał Karola książęcia Duracyi, swego powinowatego i dworzanina, z poczesnym oddziałem zbrojnych rycerzy, aby się pomścić na rzeczonej Joannie królowej, która męża swego i brata stryjecznego Stefana, a rodzonego brata Ludwika, okrutnie zamordowała. Ten wsparty pomocą i nakładem Urbana, zdobył Neapol i wiele zamków w Sycylii, a nadto królową Joannę wraz z mężem jej Ottonem poimał w niewolą. Poczém rzeczoną Joannę królową odprowadziwszy do zamku Abruzzo, przez nasłanych czterech Węgrzynów udusił, Ottona zaś po trzechletniém więzieniu zgładzić rozkazał. A tak Joanna za zamordowanie męża i brata swego sprawiedliwą odniosła karę.
Dnia dwunastego miesiąca Stycznia, Zawisza biskup Krakowski, przesiedziawszy na stolicy Krakowskiej pół trzecia roku, we wsi kościoła Krakowskiego Dobrowodzie pod Wiślicą złożony chorobą, czyli, jak niektórzy z pism i podania twierdzą, spadłszy z drabiny, po której na bróg chciał wyleźć, umarł, i w kościele Krakowskim w kaplicy Bożego Ciała pochowany został. Z rozporządzenia ojca jego Dobiesława, kasztelana Krakowskiego, i Krzesława brata, kasztelana Sandomierskiego, pochód pogrzebowy obyczajem rycerskim odbył się z wielką wspaniałością; ciało zmarłego poprzedzały konie purpurą odziane, które potém do kościoła wprowadzono. Aliści następnej nocy, świątnicy w kościele Krakowskim czuwający na straży usłyszeli jakoby tentent koni po kościele biegających, i wołanie czartów; co pokazuje, że przepych pogrzebowy, zwyczajna próżność światowa, jeśli niemiły jest Bogu na pogrzebach rycerzy, w większém jeszcze jest obrzydzeniu przy pogrzebie biskupów. Rzeczony Zawisza w drugim roku swoich rządów biskupich ustanowił kollegium mansyonarzy, składające się z siedmiu księży, aby w kościele Krakowskim wyśpiewywali ciągle godzinki o Najświętszej Pannie; na co odkazał dwanaście dziesięcin snopowych i jeden ogród na Czarnej wsi ze stołu swego biskupiego. Chwalebny