daniu dzierżył.“ Taka odpowiedź książęcia zmuszała do spiesznego wyboru nowego arcybiskupa, i jak najzgodniejszej elekcyi. Zaczém dnia siedmnastego Kwietnia obrany prawnie i zgodnemi głosy Dobrogost z Nowego dworu, doktor prawa kościelnego, dziekan Krakowski i kantor Gnieźnieński, szlachcic herbu Nałęcz, wysłał do Ziemowita popierającego oblężenie Bronisława kanclerza i Bogusława, kanoników Gnieźnieńskich, Sędziwoja z Kazimierza, Jana z Czarnkowa sędziego Poznańskiego, kasztelana Nakielskiego, i Osepa z Grodziska, z prośbą o odstąpienie z wojskiem, i przyrzeczeniem, że Dzierżek kasztelan Gnieźnieński zamek Łowicki opuści. Książę przychylił się do prośby, i po zrządzeniu wielu szkód w dziedzinie arcybiskupiej, odstąpił od oblężenia. Dersław za utraconą dzierżawę zamku, wraz z załogą, która wytrzymywała oblężenie, wynagrodzony został dwiemaset grzywny, a Bogusław kanonik Gnieźnieński wziął zamek w posiadanie.
Dobrogost Gnieźnieński i Mikołaj obrany biskup Poznański, potrzebując przychylnego głosu i zezwolenia na swój wybór Ludwika króla Węgierskiego i Polskiego, jako świeckiego zwierzchnika, wyznaczyli Jana z Czarnkowa sędziego Poznańskiego i kasztelana Nakielskiego, tudzież Piotra z Znina kanonika Gnieźnieńskiego, w poselstwie do Węgier. Oni zaopatrzywszy się w pieniądze, konie i inne rzeczy potrzebne, postanowili zarazem udać się do Rzymu, aby obu wyborom tém snadniej wyjednać potwierdzenie. Atoli król Ludwik podmówiony od niechętnych i uprzedzony, że wyniesienie Dobrogosta na stolicę Gnieźnieńską jemu i potomstwu jego byłoby szkodliwe, gdy Dobrogost w tym celu zgodnemi głosy został wybrany, ażeby po śmierci Ludwika kierował na królestwo Polskie i koronował książęcia Mazowieckiego Ziemowita; wybór zaś Mikołaja Poznańskiego elekta prawu był przeciwny: poselstwo rzeczone zaledwo trzeciego dnia przypuściwszy do siebie, i niechętnie go wysłuchawszy, odpowiedział: „że na elekcye Dobrogosta i Mikołaja żadną miarą nie zezwoli.“ Jakoż i sam przez się, i przez swoich stronników, w wielu miejscach, którędy owi posłowie do Rzymu mieli przejeżdżać,