Z wewnętrzném i tak sromotném królestwa Polskiego rozerwaniem połączyła się za sprawiedliwém dopuszczeniem Bożem inna jeszcze klęska. Litwini bowiem na ów czas bałwochwalcy, dowiedziawszy się, że Polska była w ten sposób jak się rzekło rozdwojoną, skrytym pochodem przez lasy i dzikie manowce wpadli nagle do Wielkiej Polski, i miasta Kalisz i Stawiszyn, tudzież wsie w ich okolicy leżące splądrowali: a gdy nikt im nie stawił oporu ani obrony, wymordowawszy starców i dzieci, kilka tysięcy ludu obojej płci zagarnęli i pognali w niewolą. Książęta Polscy i Mazowieccy, przez których posiadłości pędzono zdobycz zabraną, nie pospieszyli na oswobodzenie swoich krajowców, ani podnieśli oręża na nieprzyjacioł, acz ci na pozór tylko byli straszni. Ale mistrz Pruski, Henryk v. Plotzke, tego czasu właśnie wyniesiony na godność mistrza, rodem Sas, dowiedziawszy się, że Litwini wtargnęli do Polski w celu jej spustoszenia, a Litwa była tymczasem bez obrony, wysłał nawzajem wojsko na splądrowanie Litwy: które gdy korzystając z mgły ciemnej podstąpiło pod zamek Grodno (Gartin) silną Litwinów opatrzony załogą, i zastało bramy otwarte, przerażonych niespodzianym nieprzyjacioł napadem, i niezdolnych stawić oporu, wszystkich wymordowało albo zabrało w niewolą; a złupiwszy i podpaliwszy zamek, wróciło do swego kraju. Komtur Królewiecki za złe mając swoim, że zamek Gartin z położenia tak warowny opuścili, i zbrojnej nie zostawili w nim załogi, ruszył do niego powtórnie z témże samém wojskiem; ale zastawszy zamek już przez Litwinów osadzony, i zważywszy, że próżno kusiłby się o jego zdobycie, ponowił tylko łupiestwa i wrócił do domu. Gdy potém napłynęło wielu rycerzy cudzoziemskich, znowu wojna wydaną została Litwinom. Ale nie można było wywabić ich do bitwy, zaczém wojsko chrześciańskie, zniszczywszy ogniem i łupieżą obwód Karszowski (Karschowin) cofnęło się do Prus z powrotem. Pod tenże sam czas komtur Ragnety usiłując zdobyć zamek Litewski Putenik (Puteniken), opanował niższą część zamku, a wymordowawszy w niej Litwinów, odstąpił od wyższej części, która dzielnie była od załogi Litewskiej bronioną. A gdy wracał do Ragnety, niektórzy z Litwinów puścili się za nim w pogoń; lecz zająwszy się grabieżą legli wszyscy pod mieczem, okrom trzech, którzy się ucieczką ratowali. Jeden z Litwinów nazwiskiem Spudo, poddawszy Krzyżakom zamek Litewski zwany Puteniken, nad którym miał przełożeń-
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/39
Ta strona została przepisana.
W czasie rozerwania królestwa na przeciwne sobie stronnictwa, Litwini w Wielkiej Polsce, a Krzyżacy na Litwie, roznoszą bezkarnie spustoszenia. Zamek także Krakowski wraz z kościołem katedralnym i znaczną częścią miasta przypadkowym pożarem płonie.