Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/412

Ta strona została przepisana.
Na zjeździe Sieradzkim Polacy zgodnemi głosy powołują Ziemowita książęcia Mazowieckiego do rządów królestwa. Ale wyborowi temu sprzeciwia się świekr jego Władysław książę Opolski, a Jaśko z Tęczyna wnosi, aby wprzódy ofiarować koronę Jadwidze, córce króla Ludwika, i naznaczyć jej stanowczo dzień Zielonych świątek do przybycia do Polski. Rada jego przyjęta, i posłowie z takiém oświadczeniem do Węgier wyprawieni.

Gdy nadszedł dzień dwudziesty ósmy Marca, począł się sejm w Sieradzu, w liczném zebraniu prałatów, panów i szlachty Polskiej, w obecności przybyłego także Władysława książęcia Opolskiego, Wieluńskiego i Dobrzyńskiego. A gdy biskupi i starszyzna królestwa Polskiego dla dania odpowiedzi Elżbiecie królowej Węgierskiej poczęli otwierać swoje zdania, radzono prawie jednomyślnie wziąć na królestwo Ziemowita książęcia Mazowieckiego, i jemu zaślubić królewnę Jadwigę. Władysław jednak książę Opolski i Wieluński, lubo miał za sobą siostrę rodzoną książęcia Ziemowita, sprzeciwiał się jak najmocniej i opierał takowej uchwale. Bolało go to bowiem bardzo, że przez wybór Ziemowita widział się odepchniętym od rządów królestwa Polskiego, które jak mniemał jemu się słuszniej w spadku należało. Już wcześniej przepowiadali mu niektórzy ten wybór, i dlatego zjechał umyślnie na sejm Sieradzki. Wielu panów i szlachty Polskiej sprzyjających Ziemowitowi książęciu Mazowieckiemu dla jego godności i powagi, zamierzało uwięzić Władysława; i zamach przygotowany byłby może przyszedł do skutku, gdyby panowie znaczniejsi nie byli powstrzymali spiskowych. Gdy więc wszyscy biskupi i panowie królestwa Polskiego uradzili obrać królem Polskim Ziemowita książęcia Mazowieckiego, Bodzanta arcybiskup Gnieźnieński, który także był za oddaniem berła Ziemowitowi, powstawszy, zapytał zgromadzonej w licznym tłumie szlachty i rycerstwa: „czyli to zgadzało się i z ich wolą, aby Ziemowita książęcia Mazowieckiego obrać i koronować na króla Polskiego?“ A skoro wszyscy odpowiedzieli głośnym i jednozgodnym okrzykiem: „że chcą aby Ziemowit był obrany i koronowany“, po uciszeniu się zgiełku i wrzawy między szlachtą, Jaśko z Tęczyna kasztelan Wojnicki, syn niegdy Jędrzeja wojewody Krakowskiego, temi słowy przemówił: „Nie godzi się i niebezpieczną jest rzeczą, panowie, w sprawie o której radzimy działać z pośpiechem. Długo i ze szkodą królestwa żałowalibyście tej skwapliwości, gdyby w taki sposób zapadały wasze uchwały. Wiecie wszyscy dobrze, do czego przedewszystkiém zobowiązaliśmy się królewnie Jadwidze. Mniemam przeto, że należy nam z zawieszeniem tej całej sprawy czekać jej przybycia, naznaczywszy je na dzień uroczysty Ze-