Polskiego i swego kościoła, a zwłaszcza wnosił i popierał skargę przeciw mistrzowi i zakonowi Krzyżackiemu o niesprawiedliwe oderwanie biskupstwa Chełmińskiego, nagle zachorował i dnia ostatniego Czerwca umarł. Pochowano go w Awinionie w kościele Dominikańskim Ś. Jana Ewangelisty. Po jego śmierci, papież Klemens V, nie czekając na wybór kapituły, gdy obsadzenie kościoła nowym pasterzem, z powodu iż rzecz ta przypadła w kuryi papieskiej, stało się prawem wyłączném Stolicy Apostolskiej, Janisława archidyakona Gnieźnieńskiego, szlachcica herbu Sulima, męża znanej roztropności, na ów czas obecnego w Awinionie, a którego Bożysław arcybiskup do pomocy w swoich czynnościach i sprawie swego potwierdzenia trzymał był przy sobie, dnia siódmego Listopada mianował arcybiskupem Gnieźnieńskim. Jakoż ten wziąwszy zaraz poświęcenie w Awinionie, zjechał na stolicę swoję Gnieźnieńską, gdzie z wielką radością i przychylnością powitany, bez żadnej przeszkody objął rządy swego kościoła, które przez lat wiele potém sprawował.
W uroczystość Ś. Maryi Magdaleny, w państwie Francuzkiém z rozporządzenia i rozkazu Filipa króla Francyi, wszystkich Żydów, w którémkolwiek bądź mieście, miasteczku lub innej osadzie mieszkających, razem i w jednym dniu przez urzędników i drabów królewskich pochwytano, a po zabraniu ich majątków na skarb publiczny, wszystkich z królestwa Francuzkiego bez nadziei powrotu wypędzono.
Jeszcze książę Władysław Łokietek jednego nie zwalczył przeciwnika, to jest Henryka książęcia Głogowskiego, jeszcze nie uspokoił Wielkiej Polski, w której tenże Henryk rządy sprawował, gdy nowy w ziemi Pomorskiej wystąpił przeciw niemu nieprzyjaciel. Piotr bowiem Szwenc (Swyancza), kanclerz Pomorski, syn Szwenca pod ów czas Gdańskiego wojewody, niechętny rządom Władysława Ło-