Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/423

Ta strona została przepisana.

rodu, Jan syn Przecława z Margonina, a wielu rany odniosło, widząc że jego usiłowania były bezskuteczne, musiał od zamku odstąpić. Arnold zaś z Waldowa, rozgniewany na włościan Znińskich, że przeciw niemu oręż podnieśli, pod tenże sam czas, kiedy Domarat dobywał jego zameczku, wpadłszy niespodzianie do miasteczka Znina i dóbr arcybiskupich w powiecie Znińskim leżących, zagarnął liczne stada bydła, koni i trzody, i do Golanczy pognał w zdobyczy. Potém, wsparty silną pomocą przyjacioł i dworskiej drużyny, najechał powiat Nakielski, dzierżony przez Domarata i jego stronników, i pustoszył go przez dni kilkanaście. W tymże samym czasie, Grzymała kasztelan Kostrzyński wraz z Albertem kasztelanem Kamieńskim, postrzegłszy, że mieszkańcy miasteczka Łęczna (Lekkno) dla odbicia zabranej zdobyczy nieostrożnie z domów wybiegli, a potém widząc że wpadli w zasadzki, usiłowali napowrót dostać się do miasta, wpadł zbrojno do Łęczna, złupił je i z dymem puścił.

Po śmierci Zbiluta biskupa Włocławskiego wstępuje na stolicę Trojan proboszcz Poznański: Drogosz zaś starosta Sieradzki, chcąc wsadzić na biskupstwo brata swego Mikołaja z Chrobrza, a nie mogąc tego dokazać, zajmuje zamek i miasto Wolborz, i niszczy je grabieżą.

Zbilut biskup Włocławski, szlachcic z domu Toporczyków, porażony od lat kilku paraliżem z lewej strony ciała, w Piątek dnia ostatniego Lipca w zamku swoim biskupim Raciążu umarł, i w kościele Włocławskim przed wielkim ołtarzem pochowany został. Ten na przyozdobienie swego kościoła odkazał wiele naczyń złotych i srebrnych, tudzież księgi i pieniądze, kapitule do rąk oddane. Chciał koniecznie Drogosz starosta Sieradzki brata swego Mikołaja z Chrobrza, kantora Włocławskiego, wsadzić na stolicę Włocławską; i tym celem nasłał na zamek Wolborz, pod ów czas dzierżony przez Henryka kanonika Włocławskiego, poczet zbrojnych ludzi, tajemnie do tego wybranych, wraz z przyjacielem swoim Jakuszem Kuczkowskim, którzy zamek rzeczony opanowali, a na mieszczan i lud wiejski tego powiatu mnogie ponakładali ciężary i opłaty, za porozumieniem się tajemném z Henrykiem kanonikiem, który na to wszystko patrzał przez szpary. Ale kapituła Włocławska bynajmniej nie zachwiana krzywdami i zniewagami, które jej Drogosz wyrządzał, na elekcyi przyszłego biskupa, złożonej w zamku Raciązkim dnia jedenastego miesiąca Sierpnia, we Środę, wybrała drogą kompromissu poruczonego Teodorykowi Włocławskiemu i Trojanowi Poznańskiemu, proboszczom, tudzież Janowi archidyakonowi Gnieźnieńskiemu, kanonikom