Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/439

Ta strona została przepisana.
Elżbieta królowa po wypędzeniu Zygmunta margrabi nie dowierzając Węgrom, chroni się do zamku obronnego, i Karola króla Sycylii, który wbrew umowom zawartym z Ludwikiem koronował się na króla Węgierskiego, przez nasadzonego nań barona Ferkacza życia pozbawia.

Elżbieta królowa Węgierska i Polska, wdowa po Ludwiku królu Węgierskim i Polskim, mając w nienawiści Zygmunta margrabię Brandeburskiego, syna Karola cesarza Rzymskiego i króla Czeskiego, zięcia swego, a męża swojej córki Maryi, dla jego lekkich i zdrożnych obyczajów, usiłowała rozwieśdź córkę swoję z rzeczonym Zygmuntem, a dać ją w małżeństwo wraz z królestwem Węgierskiém książęciu Orleańskiemu, bratu króla Francuzkiego. Dla skojarzenia i dopełnienia tego małżeństwa wyznaczyła poselstwo znakomite, które w sto pięćdziesiąt koni wybrało się z Węgier do Francyi. Ale posłowie przybyli zapóźno: już bowiem rzeczony książę Orleański ułożył małżeństwo swoje uroczystemi umowy z księżniczką Medyolańską. Niektórzy jednak z panów Węgierskich, sprzyjający Zygmuntowi margrabi, sprzykrzywszy sobie chytre postępki Elżbiety królowej Węgierskiej i Polskiej, postanowili rzeczoną Elżbietę uwięzić albo wypędzić z królestwa. Królowa unikając niebezpieczeństwa schroniła się do jednego z najwarowniejszych zamków, wraz z córką swoją Maryą, zaślubioną Zygmuntowi margrabi. Wtém gdy się Karol Durazzo król Sycylijski dowiedział o tak sromotném rozerwaniu w Węgrzech, nie dość mając na swojém królestwie Sycylijskiem, powziął zamiar opanowania jakimkolwiek bądź sposobem Węgier, i wbrew przysiędze, którą się był zobowiązał Ludwikowi królowi Węgierskiemu i Polskiemu, jeszcze za jego życia, że nigdy przeciw prawom córek jego, Maryi i Jadwigi, nie będzie się starał o królestwo Węgierskie ani Polskie; niepomny na dobrodziejstwa otrzymane od tegoż króla Ludwika, za którego pomocą udzieloną sobie w ludziach, rynsztunku wojennym i pieniądzach osięgnął królestwo Sycylii; z silnym wojska zastępem z Sycylii ruszył do Węgier. Uczynił-li to z własnego popędu, czy, jak twierdzą niektórzy, z namowy królowej Elżbiety, nie wiadomo. Przybywszy zaś, za wsparciem przychylnych sobie niektórych panów Węgierskich (jak zwykle naród ten skłonny jest do dzielenia się na różne stronnictwa) kazał się na króla Węgierskiego koronować. Elżbieta królowa, oburzona takową koronacyą (obawiała się bowiem, aby córki jej Marya i Jadwiga od królestwa Węgierskiego nie odpadły) przejednana przytém wielorakiemi poselstwy i namowy Wacława Rzymskiego, a pod ów czas i Czeskie-