Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/465

Ta strona została przepisana.
Wśród wzrastających gniewów i niechęci między Władysławem a Jadwigą królową, wyjawia się główny jej oskarżyciel Gniewosz z Dalewic, którego za fałszywe spotwarzenie niewinności królowej sąd skazuje na odszczekiwanie pod ławą potwarzy.

Gdy między Władysławem królem Polskim a królową Jadwigą nowe powstały poróżnienia i niechęci, z przyczyny podejrzeń wzniecanych ustawicznie przez niecnych pochlebców, którzy niweczyli wszelkie usiłowania radców królewskich starających się godzić te małżeńskie niesnaski, uchwalili wreszcie celniejsi z rady taki środek pojednania, aby obie strony wydały, kto był tym fałszywym oszczercą. Zgodzono się na to wzajemie; odłożono na bok wszystkie skargi onych zauszników, którzy z podniecania tak gorszących sporów nie małe łowili zyski; uznano, że póty nie uspokoją się wzajemne niechęci, i póty nie braknie na podłych obmowcach, póki obiedwie strony łatwo wiernie słuchać ich będą, i póki nie wyjawią swych donosicieli, oraz tego wszystkiego, co im kłamliwemi usty podszeptywano. A gdy równie król jak i królowa oświadczyli, że tych wszystkich niesnasków podżogą był Gniewosz z Dalewic podkomorzy Krakowski, herbu Strzegomia, który przez swoje plotkarstwo i świegotliwość, rad zdradzać tajemnice cudze, między królem i królową wiele nasiał niezgody, i niewinną, pobożną, najczystszych obyczajów niewiastę, królową Jadwigę, przed mężem jej Władysławem królem Polskim fałszywą zelżył potwarzą, pogodzili się z sobą oboje małżeństwo i pojednali zupełnie; na żądanie zaś i naleganie królowej Jadwigi, Gniewosz podkomorzy, sprawca małżeńskiego poróżnienia, w mieście Wiślicy pozwany został do prawa. Gdy więc przyszedł dzień naznaczony w sądzie, królowa Jadwiga przez Jaśka z Tęczyna kasztelana Wojnickiego (ten bowiem, przysięgą królowej upewniony i przekonany, że żadnego innego prócz małżeńskiego łoża króla Władysława nie znała, przyjął na siebie jej obronę) w obec licznego grona panów zebranych do tej sprawy, wyniosła żałobę przeciw Gniewoszowi: „że kłamliwém i niepoczciwém oszczerstwem spotwarzył przed mężem Władysławem czystość jej i niewinność małżeńską;“ przyczém oświadczył prawobrońca: „iż według prawa winien był z osławionej zetrzeć piętno zniewagi.“ Żądał więc, aby oszczercę zmuszono do odwołania potwarzy. A gdy Gniewosz nie śmiał ani zapierać się swego występku (wiedział bowiem, że i król i wielu panów stawią przeciw niemu jawne świadectwa) ani opierać się żądaniu królowej (wystąpiło bowiem dwunastu rycerzy, którzy za obrazę jej sławy gotowi byli rozprawić się orężem), sędziowie, na naleganie Jaśka z Tęczyna, rzecznika królowej, winowajcę po kilka kroć wzywanego, aby odpowiadał w swojej