Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/467

Ta strona została przepisana.

nifacego wielce się zbogacił. Ale chociaż te ofiary do ogromnej ilości dochodziły, papież jednak Bonifacy nie przestając na nich, powysyłał do różnych krajów kwestarzy, aby sprzedawali rzeczone odpusty, a to za taką ilość pieniędzy, jakąby płacący musiał wydać, gdyby chciał osobiście podróżować do Rzymu. Ponadawał prócz tego wielu kościołom odpusty, z tak niezwykłą szczodrotą i rozrzutnością, że mówiono z urąganiem, iż nie tylko kościoły ale i stajnie niemi poobdarzał. Ale tym sposobem i papież i kwestarze jego niezmiernie się zbogacili złotem, srebrem, końmi i rozmaitemi klejnoty. Tegoż samego roku wyjechał z Rzymu do Peruzyi, zkąd po niejakim czasie udał się do Assyżu; a potém wróciwszy do Rzymu, przez wiele lat stale już w nim zamieszkał.

Po śmierci Bodzanty arcybiskupa Gnieźnieńskiego, gdy Jan Kropidło wyjednał sobie u papieża przeniesienie na stolicę arcybiskupią bez zezwolenia króla, nie dopuszczony do niej, nawet Włocławskie biskupstwo utracił, a nadto osadzony w więzieniu, zaledwo odzyskał wolność.

Dnia dwudziestego szóstego Grudnia, Bodzanta herbu Szeliga arcybiskup Gnieźnieński, przesiedziawszy na stolicy lat siedm, w wsi arcybiskupiej Chełmie umarł, i w kościele Gnieźnieńskim w kaplicy przez siebie zmurowanej i uposażonej pochowany został. Jan Kropidło biskup Włocławski, nie udając się wcale po zezwolenie i łaskę ani do Władysława króla Polskiego, ani do kapituły Gnieźnieńskiej, wbrew dokonanej elekcyi i prawu wybranego pasterza, chciał z Włocławskiego biskupstwa, którém już sześć lat zarządzał, przenieść się na Gnieźnieńską stolicę, pełen nadziei, że w czasie owym rozerwania kościoła, mając za sobą ród wysoki książęcy, i pomoc braci swoich książąt Opolskich, snadno u Bonifacego IX uzyska arcybiskupstwo Gnieźnieńskie, i że z taką łatwością przeniesie się na tę stolicę, jak na dwie poprzednie, Poznańską i Włocławską. Ale te wielkie nadzieje wcale go omyliły. Władysław król Polski wielce się na niego zagniewał; co było przyczyną, że nie tylko Gnieźnieńskiej stolicy nie pozyskał, ale i Włocławską utracił. Henryk zaś książę Lignicki, którego był papież Bonifacy IX w miejsce Jana Kropidło na biskupstwo Włocławskie naznaczył, wszedł w posiadanie tegoż biskupstwa, co uczyniono przez niechęć dla Jana. A lubo rzeczony Jan Kropidło mienił się i pisał arcybiskupem Gnieźnieńskim, a prałatów i kanoników Gnieźnieńskich tak w ogóle jako i pojedynczo, mianowicie zaś Bronisława archidyakona, szlachcica herbu Grabia, przez wszystek czas opróżnienia stolicy Gnieźnieńskiej admini-