Dobiesza v. Bechin i jego synowca, który popierając stronnictwo Fryderyka książęcia Austryi i świeżo zmarłego Rudolfa króla Czeskiego, usiłował rzeczonego Fryderyka osadzić w miejscu brata, zdradziecko zamordowali. A skoro wieść gruchnęła o tém zabójstwie, podnieśli krzyki, głośno dowodząc, „że należało porzucić książąt Austryi, a wrócić do dawnego rodu królów Czeskich.“. Gdy więc wszyscy zgodzili się na to zdanie, Henryka książęcia Styryi, który miał za żonę Annę, Wacława II króla Czeskiego córkę, obrano, na królestwo Czeskie wysadzono i koronowano. Ten wkrótce potém, na uroczystym w Pradze zjeźdźie u dworu, celniejszych panów, którzy za podmową mieszczan Praskich popadli u niego w podejrzenie, że mu byli nieprzychylni, częścią pomordował, częścią powięził. Gdy zaś bunty niechętnych coraz więcej podnosiły głowę, rzeczony król Henryk zmuszonym był często szukać u książęcia Misnii opieki i obrony. Mając nadto w podejrzeniu siostrę rodzoną żony swojej, Elżbietę dziewicę, i obawiając się, aby który z książąt zaślubiwszy ją nie pokusił się o berło królestwa Czeskiego, postanowił wydać ją nie za kogoś znakomitego, ale za pewnego szlachcica nazwiskiem de Bergow, ubogiego rodu. Gdy zaś król żądał od niej, aby zezwoliła na te związki, ona błagała, „iżby nie czyniono hańby jej domowi przez połączenie jej z człowiekiem tak nizkiego stanu, albo żeby jej dozwolono wstąpić do klasztoru, dla usunienia wszelakiej obawy.“ Ale gdy król napróżno powtarzał prośby, które ona ciągle odrzucała, oświadczając, że znośniejszą byłaby dla niej śmierć niżli takie małżeństwo, z rozkazu króla zamknięto ją w więzieniu.
Po odparciu margrabiów Brandeburskich i Sasów od zamku Gdańskiego, zwątleniu sił i potęgi Piotra kanclerza i jego braci, a opanowaniu zbuntowanego miasta Gdańska i wróceniu go do posłuszeństwa książęciu Władysławowi Łokietkowi, załoga Krzyżacka, która przy wstępie pierwiastkowym do Gdańska była nader szczupła, niezasobna i małoznaczna, przez ustawiczny napływ wojennego ludu, a staranny zarząd mistrza, tak się powiększyła i wzmogła, że z Boguszem sędzią Pomorskim i połowy zamku Gdańskiego starostą Krzyżacy nadęci dumą częste zwodzili spory, a miasto zajmowania się wierną i sumienną obroną zamku, do takiej przyszli hardości i takiego stopnia bezprawia, że pomienionego Bo-