Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/480

Ta strona została przepisana.

czynach i układach, dawał do zrozumienia, że gdyby po Klemensie obrano go papieżem, wszelkiemi sposoby starałby się o zjednoczenie kościoła Bożego. Zaczém kardynałowie zwolennicy Klemensa, w przekonaniu, że miał to samo w sercu co usty tak często głosił, wybrali go następcą Klemensa, i uznanego z swojej strony za papieża nazwali Benedyktem XII. (?) Nim zaś do elekcyi przystąpili, zaprzysięgli przed Bogiem i na piśmie własnoręcznie się zobowiązali, że ten, który z pomiędzy nich obrany będzie papieżem, na żądanie kardynałów ustąpi z papiestwa, byleby i drugi papież prawa swego ustąpił. Ale potém niepomny na wszystkie swoje przysięgi i przyrzeczenia, przez całe życie z papiestwa ustąpić nie chciał, utrzymując, że z wielu względów on jedynym i prawdziwym był papieżem, i żądał od kardynałów, aby mu oddali zobowiązanie piśmienne, jakie był wydał w konklawe na ustąpienie z papiestwa. O czém wszystkiem niżej mówić się będzie obszerniej.

Rok pański 1392.
Alexander, brat króla Władysława, ginie zgładzony trucizną: gorliwy wyznawca wiary katolickiej, mąż prawy i od króla wielce miłowany.

Gdy zamachom ludzkiej nienawiści i dumy oręż i żelazo nie wystarczały, wymierzono chytrą zdradę na książąt Litewskich, braci Władysława króla Polskiego. Na początku tego roku książę Alexander, inaczej Wiguntem zwany, zgładzony został trucizną, którą mu Litwini domownicy przy stole podali. Pochowano go w kościele Wileńskim w jednymże grobowcu z bratem Kazimierzem Korygiełłą, ściętym z rozkazu Witołda i Krzyżaków. Ten po chrzcie przyjętym w kościele Krakowskim tak dalece wyzuł się był z barbarzyńskich obyczajów, mowy, stroju, strzyżenia głowy i całego w towarzystwie obejścia, a przywykł do świętych i pobożnych obyczajów Polskich, że się wydawał nie nowo chrzczonym wyznawcą, ale starym wysłużeńcem wiary i kościoła katolickiego. Nie tylko zaś obyczajami, ale bystrością umysłu i obrotnością między książęty Litewskimi celował. Były podejrzenia na książęcia Witołda, (nie wiadomo, słuszne-li albo nie) że on go zgładził trucizną, z przyczyny jego rozsądku i wyższych umysłowych przymiotów, które dumnym zamiarom Witołda obecnie i na przyszłość zdawały się stawać na przeszkodzie. Miał on za sobą córkę Władysława książęcia Opolskiego, a z daru Władysława króla Polskiego, który go wielce miłował, posiadał Bydgoszcz, Inowrocław i inne w królestwie Polskiém majętności i dochody. Potomstwa