tołda. Tam wysiadując przez trzy tygodnie, zawarł małżeństwo z Ryngalą siostrą Witołda, odprawil podług zwyczaju gody weselne i Witołda z królem Władysławem pogodził. Witołd upewniony o łasce i przychylności pojednanego z sobą króla Władysława, rozkazawszy Krzyżaków i kupców, którzy u niego przebywali w zamku Ritterswerder, pochwytać i powiązać, a zamek podpalić, z wszystkimi książętami, bojarami, domownikami, z całym oraz rynsztunkiem miejscowym i zasobem, działami i kuszami, wrócił do Litwy, gdzie od Jaśka z Oleśnicy wielkorządcy Litewskiego, który już w tej mierze od króla otrzymał był zlecenie, wdzięcznie był przyjęty i podejmowany. Dowiedziawszy się o odejściu Witołda Krzyżacy, którzy zajmowali dwa inne zamki, Naugardt i Methenburg, wyszli zbrojno i zastąpili mu drogę; ale w stoczonej bitwie porażeni pierzchnęli. Kniaź Witołd z zabraną zdobyczą poskoczywszy do zamków, z których wyszli byli Krzyżacy, z łatwością je opanował, zrabował i spalił. Zawiadomiony o jego powrocie król Polski Władysław; przy końcu miesiąca Lipca wyjechał do Litwy; a gdy dnia siódmego Sierpnia stanął w Ostrowie, przybył na jego spotkanie książę Witołd z przedniejszymi ze swoich stronników, i w długiej a rzewliwej prośbie, łzami zalany, błagał króla o przebaczenie sobie i swoim winy. Król Władysław odpuścił mu wszystkie urazy; poczém udał się z nim do Wilna, a złożywszy Jaśka z Oleśnicy z wielkorządztwa Litwy, oddał jej zarząd książęciu Witołdowi. Nie tylko zaś wrócił mu część ojczystą i odjęte wprzódy zamki, ale nadto wszystkie ziemie Litwy i Rusi wraz z należącemi do nich zamkami poddał pod zwierzchnią jego władzę. Nawzajem książę Witołd zobowiązał się przysięgą i urzędowemi pismy, że kraje rzeczone z wierną przychylnością dzierżeć będzie w imieniu króla i królestwa Polskiego, i nigdy ich tak w szczęściu jako i nieszczęściu nie odstąpi. Znał bowiem król Polski Władysław książęcia Witołda, z dawnego z nim w młodości obcowania, że był mężem dzielnego i wielce w działaniu obrotnego umysłu, i że nikogo nie było zdolniejszego do rządzenia Litwą, i podźwignienia jej z upadku i nieszczęść przez wojny ostatnie zrządzonych. Zaczém pominąwszy czterech innych dotąd żyjących braci, Skirgiełłę, Korybuta, Lubarta i Świdrygiełłę, jego uczynił namiestniczym rządcą i zwierzchnikiem Litwy. I nie zawiódł się w swej nadziei król Władysław. W krótkim czasie bowiem, za przezorném staraniem książęcia Witolda, Litwa znacznie się podniosła. I byłaby więcej jeszcze zakwitła, gdyby nie zdrada i odstępstwo brata królewskiego Bolesława Świdrygiełły, który niecną powodowany zazdrością, że Witołda nad niego przeniesiono, zbiegł do Krzyżaków, i z ich pomocą odnowiwszy wojnę, najazdami swemi trapił Litwę.
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/482
Ta strona została przepisana.