scy Czesi z przyrodzenia wielce są skłonni do odmian, jak tylko bądź sposobność się nadarzy, bądź żądza zysku lub nienawiści umysłami ich zawładnie.
Albert król Rzymski, książę Austryi, sprawujący opiekę nad swoim synowcem Janem, książęciem Szwabskim, chował go na dworze swoim, jako młodzieńca nieźrałej jeszcze wieku pory. Aliżci ten, przywiązaniem stryja ozuchwalony, uknowawszy spisek, tegoż stryja Alberta króla Rzymskiego, bynajmniej nie domyślającego się zdrady, na przeprawie przez Ren, kiedy z statku wysiadał, ciosem morderczym ugodził i zabił. Skoro więc dowiedziano się o tém morderstwie, elektorowie państwa na zjeździe w Frankfurcie w dzień Ś. Katarzyny Henryka hrabiego Luxemburskiego królem Rzymskim obrali: który w uroczystość Trzech króli przez arcybiskupa Kolońskiego koronowany, zwłoki swoich poprzedników Adolfa i Alberta, pogrzebane w miejscach kędy ich śmierć spotkała, podniósł z grobów i odprowadziwszy je do Spiry z uczciwością pochował. Poczém przez wysłanych do Awinionu do Klemensa V dwóch biskupów i trzech znakomitych panów uzyskał potwierdzenie swego wyboru, a razem oznaczenie czasu i dnia do przyjęcia cesarskiego namaszczenia, które miało nastąpić po upływie lat dwóch.
Gdy wiadomość o wypędzeniu z zamku Gdańska Bogusza sędziego Pomorskiego i innych rycerzy doszła do uszu książęcia Władysława Łokietka, który pod ów czas przebywał w ziemi Krakowskiej, wielce tém trapić się począł wraz z swemi prałatami, panami i starszyzną radców; poznał bowiem, że pozorną wiarą barwiona chytrość Krzyżaków w jawne zamieniła się przeniewierstwo, i że w miejsce margrabiów Brandeburskich i Sasów, daleko zdradliwszych i zgubniejszych otrzymał nieprzyjacioł. Tém więcej też wtedy żałować począł, że napaści rzeczonych margrabiów i Sasów