Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/555

Ta strona została przepisana.
Rok Pański 1409.
Krzyżacy, po odebraniu im ziemi Żmudzkiej, nie mogąc z Władysława króla przez posłów swoich wyrozumieć, azali posiłkami swemi zamierzał wspierać Witołda, wydają mu wojnę i sposobią oręż przeciw Polsce.

Gdy Władysław król Polski przejeżdżał przez Wielką Polskę, i zatrzymał się w miasteczku Obornikach z licznym rycerstwa pocztem, przybyli do niego we Czwartek przed dniem Ś. Jana Chrzciciela posłowie mistrza Pruskiego, Ulrycha v. Jungingen, to jest komturowie Toruński i Starogrodzki (de antiquo castro), których chytry mistrz Ulrych posłał raczej dla objawienia zamiaru swego, jak się to później okazało, niżeli w nadziei uzyskania tego, czego żądał. Rzeczeni posłowie rozwodzili się z wielkiemi żalami na Alexandra Witołda książęcia Litewskiego: „że ziemię Żmudzką, wieczystém prawem i jawnemi pismy przez siebie mistrzowi i zakonowi nadaną i zapisaną, do której wszelakiego zrzekł się sam prawa, niesprawiedliwie im odebrał, i z wielką zakonu krzywdą i zniewagą, starostów i przełożonych tej ziemi pozabijał albo pobrał w niewolą. A chociaż mistrz i zakon wielokrotnemi prośby i poselstwy upominali się rzeczonemu Alexandrowi Witołdowi o zwrócenie zabranej ziemi i wypuszczenie jeńców, bynajmniej jednak Alexander książę Litewski żądaniu ich nie uczynił zadosyć, i prośbami pogardził. Gdy więc z przyczyny wyrządzonej sobie krzywdy zmuszeni byli wziąć się do broni, i o kraj swój oraz poniesione straty orężem się dopominać, żądali od króla, aby oświadczył, czyli miał zamiar brata swego Alexandra książęcia Litewskiego wspierać w jego sprawie, a to iżby mistrz i zakon wiedząc jego zamiar, wcześnie mógł pomyśleć o sobie“. Władysław król Polski, nie mogąc się z razu zdobyć na odpowiedź temu tak chytremu poselstwu, w którém ukrytą przenikał zdradę, oświadczył: „że dla wielkiej ważności rzeczy, a małej liczby radców, trudno mu było stanowczo w tym razie odpowiedzieć; ale że na dzień Ś. Alexego naznaczy zjazd walny w Łancucie, za którego uchwałą mistrzowi i zakonowi da przez swoich posłów odpowiedź.“ Komturowie atoli nie przestając na takowém oświadczeniu, poczęli w obec zebranego rycerstwa, panów i szlachty królestwa Polskiego, jawne wytaczać skargi, z tém oznajmieniem: „że mistrz i zakon gotowi byli z królestwem Polskiém stałej przyjaźni sojusze, niegdy między Kazimierzem II królem Polskim a mistrzem i zakonem zawarte, wiernie zachować; ale gdy Władysław król Polski nie chce odstąpić brata swego Alexandra książęcia Litewskiego, i w niesłusznej sprawie pomoc mu swoję