Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/75

Ta strona została przepisana.

i dotąd posiadają zamek pewien i przystań klasztoru Dynamundzkiego zakonu Cystersów, w dyecezyi Ryzkiej, w niższej części tegoż miasta stojący, nad którym kościołowi Ryzkiemu służy prawo zwierzchnictwa (jus patronatus), a którego, wchodząc do miasta lub wychodząc z niego, czy lądem czy morzem, wyminąć nie można. Uczynili to zaś na mocy jakiegoś kupna nieprawego, gdy klasztorom prawami kanonicznemi zabroniona jest wszelka sprzedaż i zamiana, a nadto przywilejem ś. pamięci Grzegorza IX papieża Poprzednika naszego, klasztorowi Dynamundzkiemu z osobna udzielonym, wszelka umowa sprzedaży lub zamiany była zakazaną. Dlaczego w tych prowincyach, kędy Zbawiciel rozszerzał swój kościoł pomnażającą się liczbą nowych do wiary nawróconych synów, przez zgubne w jego łonie i złośliwe działania przewrotności, nie tylko wiara zaszczepiona i pierwotnie ugruntowana nie wzrasta, ale nawet skutkiem prześladowań domowych, jeśli się złemu spiesznym ratunkiem nie zabieży, imię chrześciańskie całkiem wyginie. Świeżo naostatek doszło do naszej wiadomości, że pomienieni Mistrzowie i bracia Szpitalni, nawiedziwszy zbrojno i po nieprzyjacielsku ziemię Naszego ukochanego Syna, przesławnego Męża, Władysława książęcia Krakowskiego i Sandomierskiego, w mieście Gdańsku przeszło dziesięć tysięcy ludzi orężem wytępili, i niemowlęta nawet w kolebkach kwilące, którymby sam poganin przebaczył, pomordowali. Ciż sami Mistrzowie i bracia wielu innych jeszcze, jak słyszeliśmy, niegodnych dopuszczają się czynów, których wyliczanie byłoby nazbyt długie, gdybyśmy je szczegółowo wymieniać chcieli. My zatém, którzy z wyroku Bożego nad tą winnicą Pańską straż i zwierzchność utrzymujemy, z tém upragnieniem, aby w niej zbawienne cnót krzewiły się latorośle, przez podcinanie chwastu i kąkolu występków: zważywszy, że to wszystko, co nam o wspomnianych mistrzach i starszych zakonu, jako też ich braciach, z doniesień jest wiadome, jako szkodliwe i wierze naszej przeciwne, a dla wszystkich wiernych Chrystusowych gorszące i zgubne, bez obciążenia naszego sumienia lekceważoném być nie może; zważywszy nadto, że w takich okolicznościach odwlekać środki zaradcze byłoby to pobłażać występkom i ośmielać bezkarność; postanowiliśmy Uprzejmościom Waszym, na których z pełną w Bogu ufnością polegamy, poruczyć i zalecić, jakoż niniejszym Listem Apostolskim zalecamy i ściśle przykazujemy, ażebyście do rzeczonych prowincyj, albo tych miejsc właściwych, które do załatwienia tej sprawy za najsposobniejsze uznacie, osobiście się udali; a mając przed oczyma samego tylko Boga, przeciw pomienionym Mistrzom i braciom zakonu Szpitalnego w owych prowincyach osadzonym, co do zarzutów powyżej wyszczególnionych, tudzież osobnych artykułów, które w bulli naszej zawarte dla Was przygotowaliśmy, innych nareszcie przestępstw i nadużyć, o jakie znajdziecie ich obwinionemi,