Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/88

Ta strona została przepisana.
Książę Władysław Łokietek wysyła Gerarda biskupa Włocławskiego do papieża Jana XXII z prośbą o koronę królewską.

Po uspokojeniu domowych zamieszek, spowodowanych śmiercią Henryka książącia Szlązkiego i Głogowskiego, i spojeniu ziem Wielkiej Polski, to jest Poznańskiej i Kaliskiej, w jednę monarchią, od której za życia Henryka książęcia Głogowskiego przez zgubne rozdwojenie były odpadły, Władysław Łokietek pan i monarcha Polski osądził, iż przyszła sposobna a długo oczekiwana pora przywrócenia królestwu Polskiemu dawnej chwały i świetności. Przemyślając zatém troskliwie o odzyskaniu ziemi Pomorskiej, nad której oderwaniem przez braci jałmużników Krzyżaków Pruskich wielce ubolewał, po naradzeniu się z swemi prałatami i przedniejszemi panami królestwa, postanowił wysłać Gerarda biskupa Włocławskiego, męża celującego radą i roztropnością, i gorliwego miłośnika ojczyzny, który dla jej dobra zdawał się zrodzonym i wychowanym, w poselstwie do papieża Jana XXII (na ów czas mającego stolicę swoję w Awinionie, a po dwuletniém osieroceniu tejże Stolicy z przyczyny wszczętej między kardynałami niezgody, świeżo w tym roku obranego) zwłaszcza że Gerard sam się do tego poselstwa nastręczał, celem odparcia swoich krzywd i zniewag przez Krzyżaków Pruskich ojczyznie i kościołowi wyrządzonych i ciągle się zwiększających. Dano mu więc w przepisie to zlecenie, aby dopraszał się u papieża zezwolenia na uwieńczenie koroną królewską książęcia Władysława Łokietka, który stał się był spadkobiercą niemal wszystkich części królestwa Polskiego, a słynny z dzielności i wspaniałości serca, przemysłem, roztropnością i biegłością w rzemiośle rycerskiém wszystkich książąt spółczesnych przewyższał; dokładając, że kraj Polski z wielu względów podupadły, przez takową koronacyą odzyska dawne siły do odpierania napaści ludów sąsiednich i barbarzyńskich. Niemniej, aby papież swoją władzą Apostolską skłonił mistrza i Krzyżaków Pruskich do oddania i opuszczenia ziemi Pomorskiej, niedawno od królestwa Polskiego wydzierczym orężem oderwanej i nieprawnie przywłaszczonej. Ta albowiem droga do odzyskania Pomorza zdała się łatwiejszą i sposobniejszą dla Polski, która poprzedniemi wojnami osłabiona i skołatana, jeszcze nie nabyła sił męzkich i czerstwości: a gdy przemoc gwałtowna w opanowaniu rzeczonej ziemi nie mogła być pod ów czas orężem świeckim skrócona i odparta, postanowiono użyć przynajmniej oręża duchownego, ażeby ta sprawa nie przedawniała się długością czasu, i aby Krzyżacy wiedzieli, że Polacy czują dobrze wyrządzoną sobie krzywdę, i nie przestają myśleć o odzyskaniu ziemi Pomorskiej, która im zawsze leży na sercu. Obok ustnych zleceń, dano