wyroku. Wydał jednak do prałatów i panów Polskich odezwę, w której zaspokajając wątpliwe ich oczekiwania, wzywał tychże prałatów i panów do koronacyi książęcia Władysława. Wymawiał się, że nie mógł wydać stanowczego orzeczenia; jednakże nie szczędząc oświadczeń, z których wyraźnie okazywało się, czego sobie życzył, zachęcał panów Polskich aby dopełnili koronacyi. Zaczém Gerard biskup Włocławski, gorliwie popierający tę całą sprawę, wyrozumiawszy dobrze wolą Stolicy Apostolskiej, i uczyniwszy o niej obszerne sprawozdanie, wskazał przez listy i posły książęciu Władysławowi, prałatom i panom Polskim (sam bowiem pozostał w miejscu i nie odstępował kuryi Rzymskiej, pókiby sprawy królestwa Polskiego i jego kościoła pożądanego nie osięgły celu), aby bez żadnej zwłoki przystąpili do obrzędu koronacyi, której pomyślny obiecywał skutek. Co do opanowania przez Krzyżaków ziemi Pomorskiej, papież wydał listy do arcybiskupa Gnieźnieńskiego, biskupa Poznańskiego i opata Mogilnickiego, z zaleceniem: „aby rozpoznali w ogóle stan sprawy, i jeśliby się okazało, że mistrz i zakon ziemię Pomorską nieprawnie w swoje zagarnęli posiadanie, aby ich skłonili karami kościelnemi, z przyzwaniem pomocy oręża świeckiego, do oddania rzeczonej ziemi.“ Co wszystko iżby czasom potomnym było dobrze wiadome, a pod żadnym względem nie mogło wątpliwości ulegać, załączamy tu obadwa w swojej treści listy Apostolskie, na świadectwo temu o czém powiadamy:
„Jan biskup, sługa sług Bożych. Przewielebnym Braciom, Arcybiskupowi Gnieźnieńskiemu i jego Suffraganom, pozdrowienie i Apostolskie błogosławieństwo. Przed niejakim czasem Przewielebny Brat nasz Gerard biskup Włocławski, Wasz zaś i ukochanych synów Waszych Opatów klasztornych, przeorów, kaznodziejów i gwardyanów Braci mniejszych i ich zgromadzeń zakonnych, tudzież kapituł, kościołów i wszystkich dostojnych mężów, książąt, hrabiów, baronów, nakoniec społeczeństw i gmin wszelakich, miast i zamków w królestwie Polskiém, posłannik, do tego z osobna wyznaczony, stawiwszy się przed nami osobiście, złożył nam Wasze i ich listy, w których Apostolstwu naszemu postanowiliście między innemi oznajmić, że z dawna, od zejścia sławnej pamięci króla Polskiego, przez wybuchłe w ów czas między mieszkańcami królestwa rozterki, zamieszania i wojny domowe, słuszną karą za grzechy, królestwo Polskie, które niegdyś kwitnęło bogactwy, trapione z inąd częstemi najazdami Tatarów, Litwinów, Rusi i innych pogan, którzy naród Polski, jakby nowo nawrócony do wiary, po wiele kroć zaganiając w niewolą, na sromotne wskazywali więzy, i zmuszali z obelgą Zbawiciela porzucać światło prawej wiary a służyć bałwochwalstwu; niemniej szarpane zaborami rozmaitych części kraju i miejsc pozbawionych obrony, które obcy najezdcy gwałtownie napadali,
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom III.djvu/95
Ta strona została przepisana.