korony rzeczonemu książęciu, z przyczyny iż król Jan rościł z swej strony prawo do królestwa Polskiego, co w swojém miejscu i czasie obiecywali udowodnić: ale tenże Biskup, po przełożonych wnioskach posłów, twierdził przeciwnie i dowodził po wiele razy, że król rzeczony żadnego nie może przywłaszczać sobie prawa do królestwa Polskiego, gdy prawo to służy w zupełności samemu tylko książęciu Władysławowi, jako królestwa tego prawemu dziedzicowi i panu, który je prawem przyrodzoném odebrał w spadku po swoich przodkach; a ztąd usilnie nalegał tak w waszém jak swojém imieniu o przyznanie rzeczonemu książęciu korony. My zatém, chcąc każdego przy prawach mu służących zostawić, osądziliśmy za rzecz słuszną wstrzymać się z wyrokiem takowego przyznania; przez co atoli nie myślimy bynajmniej przesądzać prawa należącego Wam i innym proszącym, którego wolno Wam będzie używać, jak i kiedykolwiek zechcecie, bez ujmy i ubliżenia prawu cudzemu. Dan w Awinionie, dnia dziewiętnastego Sierpnia. Naszych rządów Papieskich trzeciego roku.“
Jan hrabia Luxemburski podwójném dotknięty nieszczęściem, strąceniem ze stolicy Czeskiej i doznaną w wojnie klęską, nie wiedząc co miał począć, gdy ani siły ani zasoby mu nie wystarczały do upokorzenia zbuntowanych Czechów, udał się do papieża Jana XXII o pomoc duchowną, i wymógł nakaz pod klątwą wydania sobie żony Elżbiety. Ale panowie Czescy klątwę i interdykt mało sobie ważyli; dopiero na prośbę duchowieństwa Czeskiego postanowili, aby królowa Elżbieta udała się do króla Jana Luxemburskiego, i pozwolili jej wyjechać, w towarzystwie przysłanych od króla Jana do jej odprowadzenia Niemców. Już przybyła do miasta Pilzna, kiedy panowie Czescy wzruszeni żalem puścili się za odjeżdżającą, i dogoniwszy ją pod Tachowem odpędzili Niemców, a sami odprowadzili królową do Pragi z powrotem. Od tego czasu niczém już nie dali się do tego nakłonić, aby Elżbieta oddana była królowi, i woleli z upornym i zatwardziałym umysłem wytrzymywać kary kościelne. Jan zaś hrabia Luxemburski i król Czeski, poniechawszy oręża, wziął się na wybiegi, do których jako człek z przyrodzenia chytry był najsposobniejszym. Za pośrednictwem więc przyjacioł obojej strony starał się pogodzić z Czechami, a przyrzekłszy im i zaprzysiągłszy poprawę w swych obyczajach i postępkach, przejednał ich sobie, i po kilkoletniej przerwie odzyskał rządy