kilku miast i miasteczek, wyzionął swój gniew przeciw synowcom Konrada książęcia Głogowskiego, prześladowcy swojego ojca, i wydał wojnę Konradowi synowi Henryka Głogowskiego, któremu dostało się było Olesno (Oleszna) i miasta na ojcu jego wyzyskane. Z taką zaś zapalczywością wziął się do oręża, że wnet dziedzinę Konrada książęcia Oleśnickiego przeciwnika swego spustoszywszy ogniem i grabieżą, i samego Konrada w kilku pokonawszy bitwach, przywiódł go prawie do nędzy, tak iż pomieniony Konrad jednego tylko miał konia i odziewał się płaszczem płóciennym. Ale za wdaniem się z obu stron panów przedniejszych, ukończyła się przecież ta wojna, i Konrad książę na Olesnie, na mocy zawartej wtedy ugody, przymuszony był Bolesławowi książęciu Brzegskiemu i Lignickiemu oddać Namysłów, Beroltow, Kluczbork (Kruczborg), Byczynę (Piczcen), Kuncestadt, i na zawsze z tych miast ustąpić. Olawę zaś (Volavia) i Lubiąż (Lubens), chociaż do księstwa Lignickiego należały, i od dzielnicy ojca jego Henryka V niesłusznie były oderwane, Bolesław książę Brzegski i Lignicki, litując się nad nędzą Konrada książęcia Oleśnickiego, odstąpił mu i darował. Nabytkiem tylu dóbr zbogacony książę Szlązki sławą i znaczeniem nad wszystkiemi górował. A pragnąc więcej nią jeszcze górować, począł zbyt szczodrze wylewać swoje łaski na rycerstwo, podwładnych i lenników, niezwykłe wreszcie i miarę przechodzące czynić znowu wydatki: przez co w mnogie i lichwą obciążone zabrnąwszy długi, miasteczko Niemczę (Niempcz) z obwodem Bernardowi książęciu Świdnickiemu, a Hajnowę i Złotogórę (Aureus mons) mieszczanom Wrocławskim, wierzycielom swoim, w wielu tysiącach grzywien zastawił.
Głód, który przez dwa lata poprzednie królestwu Polskiemu srodze dojmował, przedłużając się jeszcze na rok trzeci i z większą niż wprzódy wzmagając wszędy srogością, do takiej ludzi przywiódł ostateczności, że (strach powiedzieć!) rodzice dzieci, a dzieci rodziców z głodu zabijały i jadły. Niektórzy ciała wisielców z szubienicy odrywali i zjadali. Inni przy wymorzonych i słabych żołądkach dorwawszy się zbyt chciwie jadła, padali i umierali.