Gdy kościół metropolitalny Halicki po zejściu Jakóba arcybiskupa, mnicha zakonu Franciszkańskiego, osierociał, za wstawieniem się Władysława króla Polskiego, papież Jan XXIII, w Rzymie, dnia dziewiętnastego Czerwca, w czasie zgubnego rozerwania kościoła, wyniósł na rzeczoną stolicę Mikołaja z Sandomierza, podkanclerzego królestwa Polskiego, rodem Polaka, syna Wilhelma, szlachcica herbu Trąby, mającego za godło trzy trąby w polu białém, zostawiwszy mu wszystkie jego beneficia, jako to, probostwo Ś. Floryana na przedmieściu Krakowa, tudzież prebendy w zamkach Gnieźnieńskim, Krakowskim, Kaliskim, Sandomierskim, Ś. Jerzego w Krakowskim, Ś. Wita w Kruszwickim, i altaryą w kościele Krakowskim; a to z przyczyny szczupłego uposażenia, jakie miał kościoł Halicki. W dniu zaś jedenastym Maja, na biskupstwie Kamienieckiém czyli Podolskiém, osieroconém po śmierci Alexandra biskupa, za wstawieniem się Władysława II króla Polskiego, Jan XXIII Cossa, który w czasie trwającego rozerwania w kościele od swych zwolenników uznany był papieżem, posadził Jędrzeja.
Kiedy Władysław król Polski w Judborgu zabawiał się łowami, zwracając uwagę na sprawy krajowe, wyprawił w poselstwie do Rzymu, do Jana XXIII papieża, dla złożenia mu hołdu posłuszeństwa, Jędrzeja Laskarego z Gosławic proboszcza Włocławskiego, Marcina z Wrocimowic chorążego Krakowskiego, i Zbigniewa z Oleśnicy, swego sekretarza, przez których posłał mu wielkiej ceny upominki, jako to: cztery misy złote, dwie czasze rzadkiej objętości, także złote, trzy szuby sobolami podbite, niemniej pokrycie szerokie na łoże, z jednej strony futrami różnego rodzaju, z drugiej gronostajami podszyte. Gdy więc rzeczeni posłowie królewscy w Piątek przed uroczystością Narodzenia N. Maryi Panny wjeżdżali do Rzymu, prałaci i kapłani kuryi papieskiej wyszli przeciw nim za miasto i przyjęli ich z wielką czcią i przystojnością. Po uzyskaniu zaś posłuchania, ciż posłowie królewscy dopraszali się u Jana papieża w imieniu króla Władysława czterech głównych rzeczy. Naprzód, „aby papież uznał,