nieńska bez jego wiedzy i porady ofiarowała głosy swoje Wojciechowi Jastrzębcowi, mianował Mikołaja arcybiskupa Halickiego, podkanclerzego królestwa, arcybiskupem Gnieźnieńskim, Wojciecha zaś Jastrzębca z słusznemi i prawnemi żądaniami oddalił. Ten bacząc, że trudne i szkodliwe byłyby spory z królem i monarchą, zwłaszcza w owym czasie zgubnego w kościele rozerwania, nie chciał popierać swej prawnej elekcyi, acz niezadługo potém na stolicę Krakowską wciskał się mniej przyzwoitemi niż na pasterza przystało drogami. Aby zaś mianowanie Mikołaja Trąby metropolity Halickiego arcybiskupem Gnieźnieńskim, nieprawne i niesłuszne, tém rychlej mogło osięgnąć skutek, wysłał król Jana Śledzia doktora i swego kapłana nadwornego z listami i prośbą do Jana XXIII papieża: który przychylając się do żądania króla, gdy zwłaszcza nikt w tej mierze nie stawiał oporu, w Rzymie, kędy pod ów czas przebywał, dnia czwartego Sierpnia, Mikołaja arcybiskupa Halickiego przeniósł na stolicę Gnieźnieńską; Jana zaś Rzeszowskiego, proboszcza Ś. Michała na zamku i kanonika Krakowskiego, szlachcica herbu Półkozy, stosownie do życzenia i prośby królewskiej, osadził na arcybiskupstwie Halickiém, zostawiwszy przy nim obadwa wprzód posiadane beneficia. Późniejszym czasem, na prośbę tegoż Władysława króla, metropolią z Halicza przeniósł do Lwowa, i miasto Lwów podwójną, to jest arcybiskupią i metropolitalną zaszczycił godnością.
Ze Lwowa Władysław król Polski w dzień Ś. Marcina zjechał do Niepołomic, gdzie zabawiwszy przez dni piętnaście, wybrał się potém pieszo do Krakowa dla nawiedzenia grobów Św. Stanisława, Wacława i Floryana; i w dzień Ś. Katarzyny, otoczony liczném gronem prałatów i rycerzy, niosących przed nim rozwinięte chorągwie Krzyżaków, w wielkiej bitwie pod Grunwaldem zdobyte, przybył najprzód do miasta Kazimierza, a ztąd udał się na Skałkę. Tu oddawszy nabożnie cześć relikwiom Świętych, szedł na zamek Krakowski do kościoła katedralnego, dokąd poprzedzały go chorągwie Krzyżackie, i w rzeczonym kościele Ś. Stanisława w Krakowie na pamiątkę sławnego zwycięztwa złożył wszystkie proporce, które po dziś dzień wisząc na ścianach z prawej i z lewej strony, ukazują tak swoim jako i obcym wielkie widowisko, tryumf króla i klęskę Krzyżaków. Z Krakowa król Władysław udał się do Litwy, gdzie większą część zimy przepędził. Wniesione w ów czas do kościoła Kra-