jewodę Krakowskiego, i Zbigniewa z Brzezia marszałka królestwa Polskiego; Zygmunt zaś król Węgierski Jana arcybiskupa Strygońskiego, Hermana hrabię Cylijskiego, Mikołaja Gara wojewodę Węgierskiego i Szymona z Rozgonu, swego sędziego nadwornego, i tym oznajmili swoje tajemne, w Lubowni zapadłe układy. Lubo zaś prałaci i panowie Polscy nie zgadzali się na te uchwały, jako dla królestwa Polskiego wielce szkodliwe i zgubne, nie mogąc jednak postanowienia królewskiego w żaden sposób cofnąć i unieważnić, mimo woli musieli się do niego przychylić. Gdy zaś stosownie do umowy, w sporządzonym przygotowawczo akcie piśmiennym położono na czele warunek rugowania z Prus Krzyżaków, których posłowie właśnie pod ów czas zjechali byli do króla Zygmunta, tudzież podziału ziemi Pruskiej, jako główne zobowiązanie, z którego inne mniej korzystne warunki wypływały; Zygmunt król Rzymski i Węgierski wymógł podstępnie na Władysławie królu Polskim, że ten warunek z aktu formalnego wyrzucono. Prosił tym celem Władysława króla Polskiego, aby odesławszy Annę królową do Krakowa, pojechał z nim z Koszyc do Waradynu, a ztąd do Budy, Wyszehradu i innych celniejszych miast Węgierskich; obiecując królowi, że go ucieszy polowaniem na obfitą zwierzynę (w czém wiedział iż Władysław wielkie miał upodobanie) i że wszędy jak najwspanialej będzie podejmowanym. A widząc, że królowi tą obietnicą wielce pochlebił, dołączył zaraz i drugą prośbę: „Nie tajno ci, rzekł, Najjaśniejszy i Najmiłościwszy Bracie, że na Rzymskie państwo świeżo jestem wyniesiony, a jeszcze stolicy w zupełności nie objąłem; upraszam cię zatém, ażebyś w piśmie urzędowém, mającém wyrażać umowę między nami zawartą, nie kazał zamieszczać warunku rugowania z Prus Krzyżaków i podzielenia między sobą ziemi Pruskiej, cośmy sobie wzajem przyrzekli i osobiście zaprzysięgli: wielkie bowiem ściągnęłoby to na mnie gniewy elektorów cesarstwa, tak dla wspólności rodu jako i zamożności Krzyżakom sprzyjających, zkąd nie tylko zagrażałaby mi niesława, ale i złożenie z stolicy. Chciej zatém mieć wzgląd, Najmiłościwszy Bracie, na moję cześć i sławę, i pozwól, aby w opisie naszej umowy opuszczono warunek przerzeczony, który wiem iż elektorów państwa wielceby przeciw mnie oburzył i ściągnął mi zniewagę. Ja zaiste warunku tego, tak jako ci przyrzekłem i uroczystą przysięgą się zobowiązałem, wraz z wszystkiemi innemi w umowie naszej zastrzeżonemi, sumiennie i święcie dotrzymam, tak jak gdyby w opisie wyraźnie był położony i zastrzeżony.“ Dał się znowu Władysław król Polski chytrej użyć obłudzie, i pozwolił z aktu piśmiennego wykreślić warunek rugowania Krzyżaków i podziału ziemi Pruskiej. I nie sromał się wcale, ani za żadną poczytywał sobie tego niesławę, że się dozwolił tak niewcześnie chytrkowi w pole wyprowadzić. Sporządzono
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/136
Ta strona została przepisana.