zatém, spisano i pieczęciami zatwierdzono umowę, wyrzuciwszy z niej warunek główny i najważniejszy. Taka zaś była tej ugody osnowa:
„Zygmunt, z Bożej łaski król Rzymski, po wszystkie czasy pomnożyciel państwa, król Węgier, Dalmacyi, Kroacyi, Rascyi, Serbii, Galicyi, Lodomeryi, Kumanii i Bulgaryi. Dla wiadomości obecnych i pamięci potomnych. Wśród troskliwych starań, które królewska wkłada na nas powinność, wielorakich prac i zabiegów o spokojny i szczęśliwy stan państw naszych, gorliwie przemyślać nam o tém należy, aby królestwa nasze trwałego używały pokoju i błogą kwitnęły pomyślnością. Nadewszystko więc zaradzać temu potrzeba, iżby nie powstawały spory, ale wszystko wypływało z miłości, która jest mistrzynią wszelakich cnót, a nie cierpiąc nic zdrożnego, ciemnego, zawiłego, pielęgnuje zgodę, poróżnionych jedna, pokój i wzajemne związki umacnia. Pragnąc zatém zniszczyć w zarodzie i umorzyć wszelkie nasiona i powody niechęci, poróżnień, krzywd wzajemnych i wojen, między nami z jednej, a Oświeconymi książęty i panami, Władysławem królem Polskim i Alexandrem czyli Witołdem wielkim książęciem Litewskim, bratem tegoż Władysława z drugiej strony, i zabezpieczyć wzajemnie państwa nasze i poddanych od takowych sporów, które z jakichkolwiek przyczyn dotąd wszczynały się i wszczynają, a przyjść między sobą do zgody, miłości braterskiej i jedności; zawiązaliśmy obecnie przymierze takowego pokoju, zgody i braterstwa, aby trwało na zawsze i bez zmiany. A naprzód, na zasadzie silnego przekonania, i w duchu wiary chrześciańskiej, czystém sercem i sumieniem, tudzież słowem królewskiém, za przyzwoleniem niemniej i zgodą Prałatów, Baronów i Panów naszego królestwa Węgierskiego, obiecujemy i przyrzekamy, że od tego dnia i od tej chwili począwszy, dla króla Władysława i książęcia Alexandra zachowywać będziemy szczere, prawdziwe i miłości pełne braterstwo; ku czemu tenże król Władysław dał nam uroczyste zaręczenie, iż rzeczony książę Alexander nawzajem takież braterstwo nam okazywać będzie, i swojém osobném pismem i przywilejem przymierze to potwierdzi. Przyrzekamy, że obydwóch bronić i wspierać będziemy wszystkiemi siły naszemi przeciw każdemu żyjącemu człowiekowi, któryby po nieprzyjacielsku krzywdzić ich usiłował. I że nigdy przeciw nim nie damy nikomu pomocy ani rady, ani na takową radę zezwolimy. Nie będziemy téż na ich całość i zdrowie sami przez się czynić zamachów, ani komukolwiek czynić je dopuścimy; owszem starać się będziemy ile możności o zachowanie ich życia, całości i sławy. Również na ich królestwa, księstwa, ziemie, posiadłości, lenników i poddanych nie wymierzymy nigdy napaści; a odwracać będziemy wszelkie szkody i niebezpieczeństwa grożące ich państwom, osobom i ich sławie. Nie zezwolimy także na żadne przeciw nim zdrady i bunty,
Strona:Jana Długosza Dziejów Polskich ksiąg dwanaście - Tom IV.djvu/137
Ta strona została przepisana.