żeńskich. Na prośby i nalegania posła odpowiedziała: „że nie chce iść za mąż, i wstręt ma do powtórnych ślubów.“ Ale to postanowienie swoje nie zadługo potém złamawszy, poszła za elekta Utrechtskiego (Trajectensis), którego wielce pokochała. Ten lubo już był subdyakonem, porzuciwszy biskupstwo i stopień subdyakona, pojął Annę w małżeństwo.
We Środę po Ś. Katarzynie, Jan książę Raciborski i Opawski, za zezwoleniem Wacława biskupa Wrocławskiego, w kościele N. Maryi w Raciborzu ustanowił kollegiatę, złożoną z dwóch prałatów, to jest proboszcza i dziekana, tudzież dwunastu kanoników i tyluż wikaryuszów; i do tych dwunastu kanonij i prebendarzy przydzielił cztery kanonije czyli prebendy, które był w roku tysiącznym dwóchsetnym ośmdziesiątym siódmym Tomasz II biskup Wrocławski, na pamiątkę swego uwolnienia z więzów i wygnania, za dozwoleniem kapituły, ustanowił w kaplicy Raciborskiego zamku pod wezwaniem Św. Tomasza Kantuaryjskiego, i osadził na dziesięcinach biskupiego stołu. Późniejszym zaś czasem Mikołaj, syn wojta Freisztadzkiego, ustanowił scholasteryą; Cypryan, pleban Kaczorski, kantoryą; Jan Roth z Kaczora, kustodyą; Jan Schefflar prebendę; Piotr syn Dudka, drugą prebendę; co uskutecznili własnym nakładem, poskupowawszy czynsze u książąt i panów Raciborskich. A tak rzeczony kościoł Raciborski ma pięciu prałatów, a czternaście prebend i tyluż wikaryuszów. Wszystkich zaś prelatur i prebend książę Raciborski jest wyłącznym patronem i kollatorem; wikaryaty rozdają prałaci i kanonicy, każdy w swojej prebendzie, gdy ta potrzebuje osadzenia.
Chan Tatarski Edyga, dzierżący w swoich ręku władzę i panowanie nad całém państwem Tatarów, na którego rozkaz wojska ich i legiony obierały sobie i wypędzały wodzów, wyszedł z potężném wojskiem przeciw Rusi, i wtargnąwszy do niej niespodzianie, Kijów, jego przedmieścia i wszystkie kościoły złupił, a odarty i spustoszony ogniem zniszczył, przyczém wielką liczbę obojej płci ludu w niewolą zabrał. Ale chociaż zamek Kijowski wojskiem swojém obległ, i oblężenie to przez niejaki czas popierał, po wiele kroć uderzając do zamku i kusząc się o jego zdobycie, gdy jednakże Polacy i Rusini osadzeni w nim załogą dzielnie się bronili,